
Niedawno czytałem artykuł nt zachowania się tych ryb w zbiorniku 1000l. W akwarium z mięsożerna obsadą. Różnica była taka, że były tam trzy pary Ocellatusów. I jak na ten krewki gatunek panowała sielankowa atmosfera. Samce podkradały sobie samice, zwabiając je do muszli w swoich rewirach. Ale także takie zachowania, ze to samica wpływała w rewir samca i "zapraszała" go do swojej muszli. Czyli Ocellatus w warunkach zbliżonych do naturalnych może pokazać zupełnie inną twarz. Myśle że to właśnie nasze ograniczone możliwość dotyczące pojemność akwarium, maja zasadniczy wpływ na opinie na temat tego gatunku. Kolejna sprawa stres, podczas którego może zdarzyć się tak, że rodzice sami zjadają swoje potomstwo. Świadczy to, że w przypadku Ocellatusów wszystko jest możliwe. Są też pozytwne obserwacje jakie udało mi się zauważyć u Muszlowca Wielkookiego. Około 10 cm nad dnem przestają one toczyć boje i np. w czasie karmienia jedzą wszystkie razem. Wielu sympatycznych obserwacji przysporzy nam również obserwacja miłosnych pląsów. Samca zaloty wyglądają naprawdę imponująco. Potrafi odkopać muszle z piasku, odtańczyć taniec godowy, następnie zaprosić samiczkę w swoim stylu, czyli wpychając ją do środka. Samiczka wstępnie jest trochę onieśmielona, jakby bez przekonania wpływała do muszli. Ale później, częściej i już raczej dobrowolnie odwiedza kolejną muszlę na terenie samczyka. Kolejnym krokiem do tarła będzie przebudowa okolicy. Młodych przeważnie jest od 20 do 30szt. Ikrą opiekują sie oboje rodziców. Smiec pilnuje okolicy, stale doglądając młodych które wraz z samiczką przebywają w muszli.
Odnośnie płci – u samiczek krawędź płetwy grzbietowej powinna być wyraźnie biała. Natomiast u samców żółta. Na rewir jednego samca wystarczą 3 do 4 muszli, ponieważ Ocellatusy potrzeba trochę miejsca do kopania. W tak urządzonym akwarium często będziemy mogli zobaczyć jak ocellatus kopie, a nawet zakopuje się w piasku . Robi to tzw. ślizgiem. Dlatego nie możemy całego dna wysypać muszlami.
Zdjęcie zaczerpnięte z internetu.