Strona 1 z 1

Gnijące kryptokoryny

: 24 listopada 2013, 18:28
autor: sibelius
Dobry wieczór.

Niedawno chwaliłem się zbiornikiem a teraz mam z nim problem.
Wygniło mi z 80% kryptokoryn w przeciągu tego tygodnia. Jedyna zmiana, to od trzech tygodni zaczęte nawożenie makro a i to oszczędnie, no i jeszcze wcześniej rezygnacja z dodatku kranówki.
Podłoże - bazalt, trochę piasku rozkopanego wszędzie z plaży przez kirysy, a pod spodem ( bo nie pomyślałem) jest różnoraki gruby żwir, pozostałość po poprzednim właścicielu. Między tymi grubymi kamykami jest kupa syfu, co dobrze widać zwłaszcza po bokach, więc niby jest gnój jako nawóz, sukcesywnie uzupełniany, bo kupy między bazaltem przelatują, z prawej strony zwłaszcza nie mam co odmulać. Co jakiś czas daję pod korzenie pałeczki nawozowe.
Problem dotknął tylko krypcie, reszta korzeniowych dalej rośnie. Co ciekawe, nawet te rosnące za lewym korzeniem, w egipskich ciemnościach pod mchem padły, jednym ciągiem, a rosły tam od samego startu.
I młode też gniją.

Miał ktoś z Was taki przypadek? Da się jeszcze coś zrobić?

Re: Gnijące kryptokoryny

: 24 listopada 2013, 19:02
autor: KODI
Co ś musiałeś zmienić w nawożeniu lub w podmianie, że crypty. tak zareagowały :-? Ogólnie to twarda roślinka, lecz jak zaczyna chorować to sypie się cała. Sprawdź w jakim stanie są korzenie, jak twarde to powinny odbić, jak zgniły to od razu kibel. Ja pod korzenie daję kulki JBL ;)

Re: Gnijące kryptokoryny

: 24 listopada 2013, 21:18
autor: Red
Generalnie kryptokoryny to rośliny, które mają rozbudowany system korzeniowy i większość składników czerpią przez korzenie czyli syfek w podłożu powinien im raczej pomóc niż zaszkodzić. Na pewno są wrażliwe na przesadzanie.
"Crypto" ogólnie się tłumaczy jako niewidoczne czy lepiej chyba oddające charakter ukryte.
U mnie kiedyś w wiaderku, odstawionym "na lepsze czasy" po okołu dwóch miesiącach (jesiennych) wszystko oczywiście padło z wyjątkiem kawałków kryptokoryn. Z kawałków długości około 1 cm uzyskałem kilka sadzonek (część rozdana, część wsadzona)
Roślina podobno wrażliwa na przesadzanie. W moim "nawilżaczu" była wcześniej, przy zamulonym podłożu i pałeczkach nawozowych, obecnie jest w tym samym zbiorniku posadzona od ponad miesiąca w grysie dolomitowym i nic się nie dzieje.
Natomiast w 14o litrowym posadzona w zwykłym żwirze rośnie podobnie. Jedyną różnicę zauważyłem w jednej roślinie, pod którą jest umieszczony wylot dyfuzora CO2. Ta jedna roślina zyskała os czasu bezpośredniego dozowania CO2 "soczystą zieleń" bardzo intensywną.


Ktoś kiedyś opisał, że jego kryptokoryny regularnie w listopadzie gniją po czym w lutym, marcu odbijają
http://forum.superakwarium.pl/topic/239 ... nij%C4%85/" onclick="window.open(this.href);return false;

Być może tu leży przyczyna gnicia :-?

Re: Gnijące kryptokoryny

: 25 listopada 2013, 18:23
autor: sibelius
Dzięki za rady.

Kolejne pałeczki wylądowały pod korzeniami, które są twarde. Czyli mam czekać.
Dziwne to sezonowe zrzucanie liści opisuje tamten gość, przecież nie rosną na dworze. Ale z drugiej strony dzisiaj zima przyszła...

Re: Gnijące kryptokoryny

: 04 grudnia 2014, 20:30
autor: sibelius
"Prziszła zima, liściów ni ma", jak mawiali starożytni Rzymianie.

Znowu, w przeciągu trzech dni, połowa moich krypci pożegnała się z liśćmi. Zatoczki wniebowzięte memłają resztki.

Zapisałem sobie w kalendarzu, jeśli akwarium wytrzyma w takiej postaci, żeby kolejnego posta o tej porze zamieścić.