FORUM AKWARYSTYCZNE

Witam. W dniu dzisiejszym zauważyłem że wlot filtra jest oklejony ikrą złożoną przez skalary. Czy coś muszę zrobić żeby nie stracić przyszłego potomstwa, czy mam tą ikrę odkleić i przenieść do innego zbiornika czy zostawić tam gdzie jest. Dodam że w zbiorniku są także guraminy , sum rekini, kiryski oraz duży glonojad. Proszę o możliwie szybką odpowiedź

Odklejanie ikry nie ma najmniejszego sensu - raczej musisz ją spisać na straty (zwłaszcza przy tej obsadzie).

Co prawda - istnieje minimalna szansa jeśli zostawić miejsc z ikrą oświetlone na noc (w przeciwnym razie skalary nie dadzą rady jej upilnować przy tej obsadzie) ale podejrzewam, że z powodu stresu same ją zjedzą.

Raczej przy tej obsadzie bez akwarium tarliskowego się nie obędzie.
Złożenie ikry przez skalary to częste zjawisko - odchowanie w ogólnym to już inna bajka.

Dziwna sprawa wyszła. Przełożyłem ikre razem z wylotem filtra na którym była przyklejona do akwarium tarliskowego. Tak jak gdzieś na necie wyczytałem podłączyłem napowietrzanie na kostce lipowej temperatura stała 27st i po ok 30 godz 90% ikry zrobiła się biała. Tak jak zrozumiałem z tekstu wyczytanego gdzieś w sieci to białe jajeczka oznaczają że ta ikra jest martwa i trzeba ją delikatnie usunąć co też uczyniłem. Ale nie wiem dlaczego na większości ikry zrobił się nalot podobny do pleśni - tak ma być ?

Mówiłem - nikłe szanse.

Jak jest pleśń na jajkach bez opieki dorosłych to szanse drastycznie spadają.

W normalnych warunkach, jeśli para dorosłych jest dobrze dobrana i ma instynkt opieki to same usuwają takie jajeczka.
Pewnie da się to zrobić jakimś środkami -pewnie jakoś to robią w hodowlanych (chyba, że wszędzie korzystają z naturalnej inkubacji przez rodziców) ale nie wiem nic o tym.

Pleśń przeniesie się na inne Jajka i koniec.

Możliwe też, że wcale nie były zapłodnione.

Jaką powinny być jasne i szkliste a nie białe matowe a już na pewno nie z nalotem.

Po temacie. Całą ikrę diabli wzięli. Pleśń przeniosła się na reszte już białych jajeczek. Tak czy inaczej przełożyłem rurę z ikrą do głównego zbiornika - ale miały wyżerkę Ale jak by tego było mało to gurami mozajkowy zaczął budować gniazdo. Poryło te ryby u mnie - dmuchają się jak króliki. Szkoda tylko że nie mogę uchować narybku. I teraz nowy problem - jak postąpić ze złożoną ikrą -wybrać do zbiornika tarliskowego czy zostawić. Poczytałem trochę i wszyscy mówią żeby zostawić narybek w głównym zbiorniku ale przy mojej obsadzie to chyba nikłe szanse na to żeby ta drobnica przeżyła?

Najpierw zadaj sobie pytanie czy tak ma prawdę zależy Ci na odchowaniu tego narybku. Czy masz dla niego miejsce i co z nim zrobisz.

Jeśli po tym wszystkim nadal będziesz chciał utrzymać te gurami, to ja bym radził od razu przenieść samca do tarliskowego o odpowiednio przygotowanej wodzie i niskim jej poziomie, z roślinnością pływającą.
Jak zbuduje gniazdo i się rozochoci to mu wpuść samice.
Po tarle samicę się chyba odławia a po kolejnych kilku dniach samca.

Ale ja to pewności nie mam - tak mi coś świta ale może to bardziej bojownika się tyczy.

Myślę, że nikt Ci lepiej nie doradzi jak nasi ziomale z forum Labiryntowce.pl - 3runer, wesoły, żaba.w.lakierkach, annika.
Może odpowiedzą Ci tutaj ale odsyłam też do nich - możesz się sporo dowiedzieć na temat błędnikowców.