[30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Moderatorzy: misiek1205, Graff, Opiekun_Forum
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
[30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Witam w kolejnym wątku przeznaczonym na prezentację doświadczeń, spostrzeżeń i uwag na temat zakładania i prowadzenia niewielkiego zbiornika z wykorzystaniem niektórych produktów AZOO i AQUAMAX.
Tym razem jako obiekt doświadczalny wziąłem akwarium z prawej strony na poniższym zdjęciu czyli zestaw ShrimpSet 30 firmy Aquael.
W zestawie zrezygnowałem z grzałki oraz oryginalnego filtra - na korzyść niewielkiej chińskiej kaskady HB-501. Wybór padł na kaskadę ze względu na mniej miejsca zajętego w akwarium oraz możliwość (niewielka ale zawsze jakaś) dodania wkładów do komory filtra.
Tak więc jako pierwszy również i w tym zbiorniku by poprawić media filtracyjne dodałem do komory kaskady ceramikę AZOO BIO GLASS.
Oraz złoże biologiczne AZOO Active Filter 4in1:
Dla odróżnienia jednak od poprzedniego akwarium - o którym można poczytać w wątku Zielony mikrus II - zastosowałem jednak inne bakterie, a mianowicie AZOO Easy BIO by móc stwierdzić czy są jakieś zasadnicze różnice pomiędzy tymi produktami.
Tak wypełniony filtr daje mi gwarancję dobrej filtracji biologicznej przy tym litrażu.
Teraz kilka słów o samym zbiorniku - jak wspomniałem wcześniej jest to typowy ShrimpSet.
Moje pierwotne założenie było by zrobić w nim typowe krewetkarium, bez jakichś specjalnych aranżacji.
Dla porównania z drugim zbiornikiem zastosowałem to samo podłoże, czyli AZOO Plant Grower Bed.
Jednak w tym wypadku zrezygnowałem z zastosowania granulatu nawozowego pod podłoże by mieć porównanie między dwoma zbiornikami (dla przypomnienia - w poprzednim akwarium wykorzystałem AZOO Color Condensed Basic Fertilizer
Zmiana pierwotnych planów nastąpiła, gdy po uruchomieniu pierwszego akwarium zostało mi trochę ciekawych kamieni AQUAWILD BLADE STONE i szkoda było mi ich nie wykorzystać.
Po paru próbach i przymiarkach narodził się pomysł by zrobić akwarium w stylu Ragwork, gdyż kamienie te się do tego celu idealnie nadawały. By zwiększyć wizualnie zbiornik postanowiłem zrobić stromy zjazd w stronę przodu i myślę, że efekt ten przyniósł oczekiwany skutek co (mam nadzieję) będzie widoczne na zdjęciach.
Zacząłem więc od ułożenia podstawy (jako niewodoczne kamienie wykorzystałem inne kamienie - szkoda było mi zakopywać w podłożu kamieni AZOO).
I widok z góry: Jako podstawową (i z początku jedyną) roślinę wykorzystałem eleocharis parvula z hodowli in vitro.
Udało mi się ją bardzo fajnie rozsadzić w podłożu, które mimo tego, że było usypane strono, dosyć ładnie trzymało się swojej pozycji.
Tutaj zdjęcie z perspektywy pod skosem - widać (mam nadzieję) już mój zamysł: A kilka dodatkowych zdjęć prezentujących fakturę kamieni oraz sposób ich ustawienia w aranżacji:
Jak widać - w akwarium jest tylko eleocharis parvula i powiem szczerze - ta koncepcja była mocno kusząca. Chciałbym zostawić samego eleocharisa, jednak test nie miałby wiarygodnych wyników jeśli bazowałby tylko na jednej roślinie.
Dlatego ostatecznie po kilku dniach postanowiłem dodać inne rośliny w niewielkiej ilości - ale o tym innym razem.
To tyle słowem wstępu na dziś - następnym razem postaram się zrobić aktualizację oraz zaprezentować inne produkty testowane w akwarium oraz moje pierwsze obserwacje.
Tym razem jako obiekt doświadczalny wziąłem akwarium z prawej strony na poniższym zdjęciu czyli zestaw ShrimpSet 30 firmy Aquael.
W zestawie zrezygnowałem z grzałki oraz oryginalnego filtra - na korzyść niewielkiej chińskiej kaskady HB-501. Wybór padł na kaskadę ze względu na mniej miejsca zajętego w akwarium oraz możliwość (niewielka ale zawsze jakaś) dodania wkładów do komory filtra.
Tak więc jako pierwszy również i w tym zbiorniku by poprawić media filtracyjne dodałem do komory kaskady ceramikę AZOO BIO GLASS.
Oraz złoże biologiczne AZOO Active Filter 4in1:
Dla odróżnienia jednak od poprzedniego akwarium - o którym można poczytać w wątku Zielony mikrus II - zastosowałem jednak inne bakterie, a mianowicie AZOO Easy BIO by móc stwierdzić czy są jakieś zasadnicze różnice pomiędzy tymi produktami.
Tak wypełniony filtr daje mi gwarancję dobrej filtracji biologicznej przy tym litrażu.
Teraz kilka słów o samym zbiorniku - jak wspomniałem wcześniej jest to typowy ShrimpSet.
Moje pierwotne założenie było by zrobić w nim typowe krewetkarium, bez jakichś specjalnych aranżacji.
Dla porównania z drugim zbiornikiem zastosowałem to samo podłoże, czyli AZOO Plant Grower Bed.
Jednak w tym wypadku zrezygnowałem z zastosowania granulatu nawozowego pod podłoże by mieć porównanie między dwoma zbiornikami (dla przypomnienia - w poprzednim akwarium wykorzystałem AZOO Color Condensed Basic Fertilizer
Zmiana pierwotnych planów nastąpiła, gdy po uruchomieniu pierwszego akwarium zostało mi trochę ciekawych kamieni AQUAWILD BLADE STONE i szkoda było mi ich nie wykorzystać.
Po paru próbach i przymiarkach narodził się pomysł by zrobić akwarium w stylu Ragwork, gdyż kamienie te się do tego celu idealnie nadawały. By zwiększyć wizualnie zbiornik postanowiłem zrobić stromy zjazd w stronę przodu i myślę, że efekt ten przyniósł oczekiwany skutek co (mam nadzieję) będzie widoczne na zdjęciach.
Zacząłem więc od ułożenia podstawy (jako niewodoczne kamienie wykorzystałem inne kamienie - szkoda było mi zakopywać w podłożu kamieni AZOO).
I widok z góry: Jako podstawową (i z początku jedyną) roślinę wykorzystałem eleocharis parvula z hodowli in vitro.
Udało mi się ją bardzo fajnie rozsadzić w podłożu, które mimo tego, że było usypane strono, dosyć ładnie trzymało się swojej pozycji.
Tutaj zdjęcie z perspektywy pod skosem - widać (mam nadzieję) już mój zamysł: A kilka dodatkowych zdjęć prezentujących fakturę kamieni oraz sposób ich ustawienia w aranżacji:
Jak widać - w akwarium jest tylko eleocharis parvula i powiem szczerze - ta koncepcja była mocno kusząca. Chciałbym zostawić samego eleocharisa, jednak test nie miałby wiarygodnych wyników jeśli bazowałby tylko na jednej roślinie.
Dlatego ostatecznie po kilku dniach postanowiłem dodać inne rośliny w niewielkiej ilości - ale o tym innym razem.
To tyle słowem wstępu na dziś - następnym razem postaram się zrobić aktualizację oraz zaprezentować inne produkty testowane w akwarium oraz moje pierwsze obserwacje.
- jabluszko520
- Użytkownik
- Posty: 277
- Rejestracja: 01 października 2013, 22:26
- Płeć: Ona
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
moje następne akwarium musi tak wyglądać,
- adamon
- Użytkownik
- Posty: 892
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 09:43
- Płeć: On
- Lokalizacja: Pajęczno
- Kontakt:
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
MarSz czy dość szybki przepływ przez tą kaskadę nie psuje ci efektu stromych "gór"
Pytam bo jak wiecie mam taką samą kostką z taką samą filtracją, jednak u mnie po czyszczeniu gąbki robi się dziura w dnie do samej szyby
Pytam bo jak wiecie mam taką samą kostką z taką samą filtracją, jednak u mnie po czyszczeniu gąbki robi się dziura w dnie do samej szyby
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Nic takiego się nie dzieje a wylot z kaskady jest dokładnie nad ścieżka "między górami".
Też się obawiałem, że mi podłoże wypłucze i na początku ustawiłem przepływ na minimum jednak potem zwiększyłem i jest ok.
Tak na prawdę przy takich kaskadach to problem, o którym przez pojawia się jeśli jest za niski poziom wody.
Wtedy woda wypływając z kaskady uderza pionowo w dół.
Jak zawsze pilnujesz by wylot kaskady był zanurzony w lustrze wody to spora część wody rozpływa się w kierunku poziomym przy tafli przy okazji bardzo dobrze natleniając wodę.
To co mówię potwierdziło mi się wczoraj jak robiłem pierwszą podmianę.
Mało brakło a bym nie zwrócił uwagi, że gdy spada poziom wody to strumień z kaskady bardzo mocno zaczyna uderzać w podłoże. Na szczęście się zorientowałem i przestałem wpuszczać wodę i zmniejszyłem przepływ.
Też się obawiałem, że mi podłoże wypłucze i na początku ustawiłem przepływ na minimum jednak potem zwiększyłem i jest ok.
Tak na prawdę przy takich kaskadach to problem, o którym przez pojawia się jeśli jest za niski poziom wody.
Wtedy woda wypływając z kaskady uderza pionowo w dół.
Jak zawsze pilnujesz by wylot kaskady był zanurzony w lustrze wody to spora część wody rozpływa się w kierunku poziomym przy tafli przy okazji bardzo dobrze natleniając wodę.
To co mówię potwierdziło mi się wczoraj jak robiłem pierwszą podmianę.
Mało brakło a bym nie zwrócił uwagi, że gdy spada poziom wody to strumień z kaskady bardzo mocno zaczyna uderzać w podłoże. Na szczęście się zorientowałem i przestałem wpuszczać wodę i zmniejszyłem przepływ.
- Big daddy
- Administrator
- Posty: 5411
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wyrazów
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Super wyszedł zbiorniczek, myślę, że za kilka miechów bedzie się czym pochwalić. Kamienie naprawdę wyglądaja odlotowo mam seryiu stone i jeden jest podobny fakturą "mój faworyt". Będę startował dla bratowej shrimp set 20 niedługo poprzeczka jednak jest za wysoko...
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Dzień 5
Dziś mija 5. dzień od uruchomienia zbiornika.
Podam podstawowe parametry:
ph - 6
kH - 3
gH - 7
NO3 - niemierzalne
NO2 - niemierzalne
Widać, że eleocharis zaczyna się powoli rozrastać. Może jeszcze nie ma zauważalnej wielkiej różnicy ale jak przyglądam się poszczególnym sadzonkom, to widzę, że wypuszczają już pojedyncze pędy nowych roślinek. Liczę, że niebawem powstanie zwarty gęsty trawnik.
Jak już wspominałem wcześniej - postanowiłem dodać odrobinę innych roślin. By nie psuć efektu skalistego zbocza postanowiłem wybrać rośliny miniaturowe i wetknąć je w niektóre szczeliny w skałach.
Tak więc znalazł się tutaj phoenix moss (fissidens fontanus): Znalazła się mini pelia oraz microsorum small leaf: Oraz milimeter moss: W akwarium tym mają być docelowo krewetki (między innymi Crystal Red).
Dlatego zostaną tutaj przetestowane kulki AZOO MAX BIO BALL.
Wg informacji producenta - kulki te mają pomagać w rozkładaniu amoniaku, azotynów i azotanów.
Na razie (patrząc na pomiary wyżej) nie są one problemem, ale przy tak małym filtrze jakim jest kaskada sytuacja może wyglądać różnie. Do tej pory stosowałem przy wymagających krewetkach filtracje hamburską, która jest bardzo dobrym filtrem biologicznym. Tutaj muszę zniwelować braki w dużej powierzchni filtracyjnej (jaką daje gąbka hamburga) poprzez zastosowanie wkładów biologicznych (opisanych wcześniej) oraz preparatów jak AZOO MAX BIO BALL.
Na zawartość opakowania składa się w moim wypadku 10 kulek o średnicy ok 1,5-2cm. Z informacji na opakowaniu wynika, że jedna kulka powinna wystarczyć w zbiorniku 50l na około 2 tygodnie. Tak więc w tym akwarium czas ten powinien być dłuższy.
Kulkę powinno się umieścić bezpośrednio na podłożu. Jak mówiłem wcześniej - odszedłem od pierwotnego pomysłu, by to było typowe krewetkarium i zależy mi jednocześnie na wyglądzie aranżacji. Dlatego też przewidziałem miejsce na te kulki i inne preparaty, które nie jest widoczne od frontu, a pozwoli na obserwację zachowania preparatów w czasie. Jest to wnęka za jedną ze skałek: Kolejnym produktem umieszczonym w tym zbiorniku są liście migdałecznika (ketapangu) firmy AQUAMAX.
Liście migdałecznika to popularny dodatek do awkarium z krewatkami. Zawiera korzystne związki humusowe, działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Krewetki powoli jedzą liście (zostawiając tylko siateczkę nerwową) co jest znakomitym uzupełnieniem ich diety.
Zawartość opakowania to kilkanaście średniej wielkości, wysuszonych i czystych liści nadających się bezpośrednio do akwarium: Liść na początku będzie pływał do czasu aż dobrze nie namoknie. Potem można go umieścić na dnie, w korzeniach lub w miejscu niekoniecznie widocznym, a dostępnym dla krewetek. Ja umieściłem liść pod wylotem filtra, a gdy namoknie opuszczę go niżej umieszczając go między szybą a rurką kaskady: Na koniec dodam, że jeszcze umieściłem w obu zbiornikach miniaturowy termometr AZOO PALM THERMOMETER. Zdjęcie może nie jest najlepsze (następnym razem postaram się o lepsze) ale powiem, że termometr dosyć dobrze spełnia swoją funkcję. Jest mały, dyskretny, przeźroczysty, więc nie przytłacza swoim rozmiarem jak to ma miejsce czasem w przypadku innych termometrów.
Podziałka co prawda jest wyskalowana co 2 stopnie ale jak widać nie stanowi to najmniejszego problemu jeśli chodzi o odczytanie temperatury.
To tyle na dziś - następnym razem postaram się pokazać aktualny stan zbiornika oraz napisze trochę więcej spostrzeżeń na temat zastosowanych produktów oraz ogólne wrażenia z obserwacji zbiornika.
Dziś mija 5. dzień od uruchomienia zbiornika.
Podam podstawowe parametry:
ph - 6
kH - 3
gH - 7
NO3 - niemierzalne
NO2 - niemierzalne
Widać, że eleocharis zaczyna się powoli rozrastać. Może jeszcze nie ma zauważalnej wielkiej różnicy ale jak przyglądam się poszczególnym sadzonkom, to widzę, że wypuszczają już pojedyncze pędy nowych roślinek. Liczę, że niebawem powstanie zwarty gęsty trawnik.
Jak już wspominałem wcześniej - postanowiłem dodać odrobinę innych roślin. By nie psuć efektu skalistego zbocza postanowiłem wybrać rośliny miniaturowe i wetknąć je w niektóre szczeliny w skałach.
Tak więc znalazł się tutaj phoenix moss (fissidens fontanus): Znalazła się mini pelia oraz microsorum small leaf: Oraz milimeter moss: W akwarium tym mają być docelowo krewetki (między innymi Crystal Red).
Dlatego zostaną tutaj przetestowane kulki AZOO MAX BIO BALL.
Wg informacji producenta - kulki te mają pomagać w rozkładaniu amoniaku, azotynów i azotanów.
Na razie (patrząc na pomiary wyżej) nie są one problemem, ale przy tak małym filtrze jakim jest kaskada sytuacja może wyglądać różnie. Do tej pory stosowałem przy wymagających krewetkach filtracje hamburską, która jest bardzo dobrym filtrem biologicznym. Tutaj muszę zniwelować braki w dużej powierzchni filtracyjnej (jaką daje gąbka hamburga) poprzez zastosowanie wkładów biologicznych (opisanych wcześniej) oraz preparatów jak AZOO MAX BIO BALL.
Na zawartość opakowania składa się w moim wypadku 10 kulek o średnicy ok 1,5-2cm. Z informacji na opakowaniu wynika, że jedna kulka powinna wystarczyć w zbiorniku 50l na około 2 tygodnie. Tak więc w tym akwarium czas ten powinien być dłuższy.
Kulkę powinno się umieścić bezpośrednio na podłożu. Jak mówiłem wcześniej - odszedłem od pierwotnego pomysłu, by to było typowe krewetkarium i zależy mi jednocześnie na wyglądzie aranżacji. Dlatego też przewidziałem miejsce na te kulki i inne preparaty, które nie jest widoczne od frontu, a pozwoli na obserwację zachowania preparatów w czasie. Jest to wnęka za jedną ze skałek: Kolejnym produktem umieszczonym w tym zbiorniku są liście migdałecznika (ketapangu) firmy AQUAMAX.
Liście migdałecznika to popularny dodatek do awkarium z krewatkami. Zawiera korzystne związki humusowe, działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Krewetki powoli jedzą liście (zostawiając tylko siateczkę nerwową) co jest znakomitym uzupełnieniem ich diety.
Zawartość opakowania to kilkanaście średniej wielkości, wysuszonych i czystych liści nadających się bezpośrednio do akwarium: Liść na początku będzie pływał do czasu aż dobrze nie namoknie. Potem można go umieścić na dnie, w korzeniach lub w miejscu niekoniecznie widocznym, a dostępnym dla krewetek. Ja umieściłem liść pod wylotem filtra, a gdy namoknie opuszczę go niżej umieszczając go między szybą a rurką kaskady: Na koniec dodam, że jeszcze umieściłem w obu zbiornikach miniaturowy termometr AZOO PALM THERMOMETER. Zdjęcie może nie jest najlepsze (następnym razem postaram się o lepsze) ale powiem, że termometr dosyć dobrze spełnia swoją funkcję. Jest mały, dyskretny, przeźroczysty, więc nie przytłacza swoim rozmiarem jak to ma miejsce czasem w przypadku innych termometrów.
Podziałka co prawda jest wyskalowana co 2 stopnie ale jak widać nie stanowi to najmniejszego problemu jeśli chodzi o odczytanie temperatury.
To tyle na dziś - następnym razem postaram się pokazać aktualny stan zbiornika oraz napisze trochę więcej spostrzeżeń na temat zastosowanych produktów oraz ogólne wrażenia z obserwacji zbiornika.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Szybki update.
Więc po ponad miesiącu eleocharis już przykrywa dno - teraz tylko musi się zagęścic (zastanawiam się czy go nie przyciąć nisko). Lepszy winik eleocharisa w tym zbiorniku to częściowo zasługa lepszego go posadzenia - więcej czasu poświęciłem na obsadzenie dna).
Pozostałę rośliny zaczynają rosnąć powoli (choć z jakiegoś powodu nieco mniej intenyswnie niż w drugim akwarium testowym) - widać trochę jakby miały nieco dłuższy okres aklimatyzacji - na poczatku stały bez zmian a dopiero ostatnio zaobserwowałem, że ruszają do przodu - mam nadzieję, że następnym razem będzie już lepiej.
Tak więc to co mogę powiedzieć na obecną chwilę - to że pierwszy miesiąc od startu bez dedukowanego nawożenia (tylko to co w podłożu oraz tabletki AZOO CO2 Plant Tabs i odrobina węgla w płynie AZOO Carbon Plus).
Niebawem wpuszczępierwsze krewetki, najpierw jednak chciałbym spróbować zacząć zbiornik delikatnie nawozić AQUAMAX Plantego Nano, który ma być bezpieczny dla krewetek i raków.
Liczę, że po wprowadzeniu nawożenia zaobserwuję jeszcze lepszy rozrost eleocharisa oraz pozostałych roślin.
Przy okazji - zastanawiam się nad obsadzeniem skałek miejscami mchem fissidens splachnobryides - jeśli uda mi się go gdzieś zdobyć, to myślę, że efekt, który dzięki temu mógłbym uzyskać może być interesujący - to się jednak okaże z czasem.
Więc po ponad miesiącu eleocharis już przykrywa dno - teraz tylko musi się zagęścic (zastanawiam się czy go nie przyciąć nisko). Lepszy winik eleocharisa w tym zbiorniku to częściowo zasługa lepszego go posadzenia - więcej czasu poświęciłem na obsadzenie dna).
Pozostałę rośliny zaczynają rosnąć powoli (choć z jakiegoś powodu nieco mniej intenyswnie niż w drugim akwarium testowym) - widać trochę jakby miały nieco dłuższy okres aklimatyzacji - na poczatku stały bez zmian a dopiero ostatnio zaobserwowałem, że ruszają do przodu - mam nadzieję, że następnym razem będzie już lepiej.
Tak więc to co mogę powiedzieć na obecną chwilę - to że pierwszy miesiąc od startu bez dedukowanego nawożenia (tylko to co w podłożu oraz tabletki AZOO CO2 Plant Tabs i odrobina węgla w płynie AZOO Carbon Plus).
Niebawem wpuszczępierwsze krewetki, najpierw jednak chciałbym spróbować zacząć zbiornik delikatnie nawozić AQUAMAX Plantego Nano, który ma być bezpieczny dla krewetek i raków.
Liczę, że po wprowadzeniu nawożenia zaobserwuję jeszcze lepszy rozrost eleocharisa oraz pozostałych roślin.
Przy okazji - zastanawiam się nad obsadzeniem skałek miejscami mchem fissidens splachnobryides - jeśli uda mi się go gdzieś zdobyć, to myślę, że efekt, który dzięki temu mógłbym uzyskać może być interesujący - to się jednak okaże z czasem.
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Kilka kolejnych fotek z aranżacji.
Widać, że miałem trochę pyłu na szybach (trochę przeczyściłem ale nie wszystko) - to efekt rozpoczęcia nawożenia - oczywiście trochę przesadziłem. Jednak jestem przekonany, że już wszystko jest na dobrej drodze i teraz już powinno być ok.
W akwarium nie ma ciągle żywych stworzeń - doszedłem do wniosku, że mimo iż zbiornik jest dojrzały - to wstrzymam się z wpuszczaniem krewetek. Mam plan by przywieźć akwarium na wystawę Aqua Jura (nie mam pojęcia jak mi się to uda bez rozsypania aranżacji - to będzie ryzykowne ale podejmę wyzwanie). Wyłapywanie krewetek na transport byłoby kłopotliwe - wpuszczę więc obsadę dopiero na miejscu w Częstochowie i potem już z obsadą (ale ograniczoną ilością wody) przywiozę do domu.
Widać, że miałem trochę pyłu na szybach (trochę przeczyściłem ale nie wszystko) - to efekt rozpoczęcia nawożenia - oczywiście trochę przesadziłem. Jednak jestem przekonany, że już wszystko jest na dobrej drodze i teraz już powinno być ok.
W akwarium nie ma ciągle żywych stworzeń - doszedłem do wniosku, że mimo iż zbiornik jest dojrzały - to wstrzymam się z wpuszczaniem krewetek. Mam plan by przywieźć akwarium na wystawę Aqua Jura (nie mam pojęcia jak mi się to uda bez rozsypania aranżacji - to będzie ryzykowne ale podejmę wyzwanie). Wyłapywanie krewetek na transport byłoby kłopotliwe - wpuszczę więc obsadę dopiero na miejscu w Częstochowie i potem już z obsadą (ale ograniczoną ilością wody) przywiozę do domu.
- jabluszko520
- Użytkownik
- Posty: 277
- Rejestracja: 01 października 2013, 22:26
- Płeć: Ona
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
kibicuję temu projektowi, bardzo wpadł mi w oko
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: [30l] Grey Mountains - testy produktów AZOO/AQUAMAX
Po ostatnim wpisie postanowiłem trochę poeksperymentować. Wydłużyłem czas święcenia z 6 do 10 godzin. Rośliny zaczęły bąblować.
Zobaczymy czy przez następne 3 tygodnie będzie jakaš zauważalna różnica.
Szczerze mówiąc dotychczas z powodu braku czasu prowadziłem te akwaria bardzo zachowawczo nie chcąc się zbytnio wpakować w problemy.
Rośliny rosły ładnie (co zresztą widać) ale na pewno nie na 100 procent swoich możliwości (zwłaszcza eleocharis - zdaje sobie sprawę z tego, że można szybciej uzyskać dużo lepszy wynik).
No w każdym razie pokazuje to, że da się prowadzić akwarium bez większego wysiłku, które rozwija się w miarę poprawnie.
Pędzenie roślin to już wyższa liga i większe ryzyko
Zobaczymy czy przez następne 3 tygodnie będzie jakaš zauważalna różnica.
Szczerze mówiąc dotychczas z powodu braku czasu prowadziłem te akwaria bardzo zachowawczo nie chcąc się zbytnio wpakować w problemy.
Rośliny rosły ładnie (co zresztą widać) ale na pewno nie na 100 procent swoich możliwości (zwłaszcza eleocharis - zdaje sobie sprawę z tego, że można szybciej uzyskać dużo lepszy wynik).
No w każdym razie pokazuje to, że da się prowadzić akwarium bez większego wysiłku, które rozwija się w miarę poprawnie.
Pędzenie roślin to już wyższa liga i większe ryzyko