A na wzgórzu bez zmian, jutro wieczorem postaram się cyknąć jakieś fotki, ale wiele to się tam nie zmieniło, doszło h. japan, które krewetki notorycznie wykopują, ramirezy gonią się po całym zbiorniku no i to w sumie tyle

dodano 07 cze 2013, 15:34 :
Nastał kres istnienia tej aranżacji, nowa już jest gotowa, ale fotki najwcześniej w poniedziałek

Powiem tylko, że poznałem swoje oblicze i wiem, że jednak nie mam nerwów ze stali, przyczyniło się do tego łowienie tryliona krewetek, likwidowanie 25l przechowalni krzaków, rozdzielanie wiadra l. brasiliensis i elośka. Ogólnie to siedziałem od 20 do 5 rano przy tym
