Ślęcząc nad filtrowaniem deszczówki pomyślało mi się, że mogę przedstawić Wam jeszcze jeden zbiorniczek. Po prawdzie to są jeszcze dwa słoiki - jeden, gdzie lądują zatoczki wyłowione przy podmianie i drugi, gdzie kawałki roślin, które szkoda mi wyrzucić.
W tym natomiast wylądowały kawałki roślin, które w 112l marniały albo dostały szlaban, albo "bo tak" . Z fauny co ładniejsze różowe zatoczki, rozdętki, ciemnobrązowy zatoczek Stefan II i, nie zlinczujcie mnie za to, dwie bardzo słabo wybarwione redki, które złapałem w ogólnym już po wywiezieniu reszty kundli. Siedzą od marca, jedzą, rosną, wylinkują.
Parametry:
Założone: październik 2012
Wymiary: 15x15x15cm
Filtracja: brak
Ogrzewanie: brak
Oświetlenie: słońce na południowym parapecie
Temperatura: pokojowa, w granicach 15-30st w ciągu roku
Podłoże: garść ziemi plus żwir rzeczny
Nawożenie: brak
Podmiany: co tydzień 50% plus uzupełnienie odparowanej
Parametry wody: płynna skała
Flora wyraźnie rosnąca: hygrophila corymbosa, althernanthera rosaefolia, taiwan moss, papirus.
Flora wolnorosnąca/stojąca: micranteum umbrosum, rotala rotundifolia, pogostemon helferi, duży henio, heternanthera, cardamyne lyrata.
Flora, która była i padła: ophiogon minima, dla którego ten zbiornik powstał.
Dużo wlazło, nie?
Glonów brak, szyby przetarłem palcem tylko raz od startu. Wszystko zaczynało pod wodą. Bezproblemowa doniczka dla tych, co zapominają podlać kwatki lub leją aż do zgnicia. Jedyne co mnie czasem martwi, to papirus. Podobno nie lubi mieć łodyg w zanurzeniu, ale na razie spokój, testujemy dalej.






Pozdrawiam
Paweł