[28,5l] Blada, nocna lampka
Moderatorzy: misiek1205, Graff, Opiekun_Forum
- sibelius
- Użytkownik
- Posty: 698
- Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wieś pod Łazami
[28,5l] Blada, nocna lampka
Dobry wieczór.
Przedstawiam mój trzeci zbiornik. Powstał w godzinę, ale jego historia sięga daleko wstecz i wypada ją najpierw opowiedzieć.
Kiedy byłem świeżo upieczonym akwarystą, wychowanym na forum bojownikowym, tam właśnie pierwszy raz zobaczyłem kolcobrzuchy karłowate. Wiedziałem, że na razie to nie moja liga, trzeba się najpierw wiele nauczyć, poczytać i poczekać, ale jakieś kroki można w tym kierunku od razu poczynić. Dlatego przestałem wyrzucać odławiane przy podmianach zatoczki, rozdętki i kawałki i szczątki roślin, a mchów w szczególności i pakowałem to wszystko do plastikowego pudełka po lizakach. Podmieniałem połowę wody raz w tygodniu na twardą kranówkę, dorzucałem znowu co nieco i tak to sobie trwało. Czasem, jak mnie sumienie ruszyło, dokarmiałem. W międzyczasie kupiłem okazyjnie akwarium sześciokątne, które stało i się kurzyło, aż do czasu wystawy storczykowej w Sosnowcu, gdzie zadebiutowało w takiej postaci:
To był kwiecień 2014r. Wracając do słoika ze ślimakami, zrobiło się ciepło, a ja zapomniałem kiedyś o podmianie. Smród okropny, ale towarzystwo żywe, więc, aby uniknąć kolejnych niespodzianek, a zadowolić rośliny na balkonie, całość, po przepłukaniu wylądowała w wiadrze i na dworze, gdzie regularnie, przez resztę wiosny i całe lato stało sobie w słońcu, a ja miąchając patykiem, podmieniałem prawie całą wodę i podlewałem kwiatki.
Incydent ze śmierdzącą wodą zdarzył się jeszcze tylko raz. Ślimaki żyły, z resztą nie tylko one, bo i małżoraczki się zalęgły do spółki z komarami, którymi to próbowałem karmić sumiki. Niestety, te ich jeść specjalnie nie chciały, a ja miałem dość insektów wylatujących znienacka spod pokrywy. Przez ten czas trafiały tam też zaglonione mchy, żeby ślimaki z głodu nie padły, suBwassertang również, a jako całość na słońcu pięknie bąblowało. I rosło. Myślałem, co ja z tym zrobię. Wyrzucić szkoda, bo ładne, dać komuś nie bardzo, bo raz, że glony, a dwa, milion ślimaków. Ale było jeszcze ciepło.
Aż tu nagle Siostra mnie obdarowała dwoma kawałkami anubiasa. Dużego anubiasa. Że dostała, a nie ma gdzie trzymać, że mam sprzedać, jak nie włożę do akwarium, a później, żeby nie sprzedawać, bo się jej kawałek rozpuszcza, a ona jeszcze by chciała, ale nie teraz itd.... Szkoda by było, bo roślina ładna, ale po tygodniu w wiaderku na dworze zaczęła blednąć i zimne noce przyszły, więc z dnia na dzień decyzja zapadła i doszło do rękoczynów.
Akwarium: sześciokątne, 18x34cm czyli około 28,6 l, założone 13.09.2014r
Pokrywa: z zestawu, wycięta "buła" od żarówki (miały być ledy) , wyklejona folią odblaskową.
Oświetlenie: żarówka kompaktowa biała zimna, niby 20W, ale chyba w urojeniach chińskiego producenta, najpierw swobodnie leżąca na szybie od skanera, ostatnio już w wieszaku samoróbce, uszczelniona silikonem ze wszystkich możliwych stron, bo od strony kijowo zalanych rurek wyzierała elektronika, a że zauważyłem dopiero, jak na drugi dzień po zmontowaniu melodyjnie skwierczała, mea culpa. Jest jeszcze nocne led aquaela, które miało być w dużym, ale wolę kiedy sumy jednak nocą się nie kryją, więc wylądowało tutaj, ale jeszcze nie jest ustawione na właściwej pozycji.
Woda: deszczówka, ale na razie bez takich fanaberii jak dodatkowa filtracja. Może później. Zalane w 1/3 z wiadra z zatoczkami, Zupy i świeżo nałapanej. Podmiany co tydzień, maksymalnie 5 litrów.
Filtracja: Fan 2+ bez modyfikacji, choć przy pierwszym czyszczeniu będzie zmodyfikowany o damską pończochę, żeby krewetki nie założyły kolonii wewnątrz, jak drzewiej bywało, i nie migały się od roboty, oraz o koszyk po roślinie i trochę lawy, jak się zmieści do środka i do koszyka. Gąbka służyła wcześniej jako prefiltr w Zupie, więc dojrzała.
Ogrzewanie: na razie brak, choć grzałka 25W z termostatem jest w pogotowiu. Temperatura na razie w granicach 20st.
CO2: brak i raczej nie
Nawożenie: zatoczki i więcej raczej nie
Parametry wody: pH 7,2, GH 7, KH 3.
Podłoże: piasek z rzeki, zbierany własnoręcznie, dawno temu gotowany.
Kamienie: z innej rzeki, zbierane własnoręcznie i taszczone własnoplecnie przy okazji grzybobrania
Korzenie: niepreparowane z tej pierwszej rzeki, wyciągane spod brzegu i z mułu, z racji tego, że suszyły się od zeszłego roku, sklejone na gorąco i tymczasowo dociążone.
Rośliny: dwa kawały anubiasa n-n i resztki z dużego akwarium: dużo mchu "chyba christmass", suBwassertanga, kawałek rogatka. Co jeszcze się przedostało, wyjdzie w praniu.
Zwierzęta: zatoczki w ilościach XXX, rozdętki w ilościach XX, przytuliki, małżoraczki i widoczne już wypławki, odpadowe krewetki red cherry z Zupy.
Ślimaki zamieszkały od razu, krewetki wpuszczone po tygodniu.
Po założeniu i do dziś nie było żadnego zmętnienia, pleśni na korzeniach i wszelkich przypadłości świeżo założonego zbiornika. Akwarium wygląda tak, jak trzy tygodnie temu, pomijając nowe liście na anubiasie i ilość kup na piasku. Glony od święta w postaci spirulinowych pałeczek.
Zakładanie:
Produkt prawie finalny:
A tak jest na dziś. Jutro podmiana i sprawdzę, czy korzenie można dociążyć czymś mniejszym, coby prawego anubiasa niżej posadzić.
A tak wygląda pokrywa:
Chyba nie wyszło najgorzej, jedynie lekko mi się ciśnienie podnosi, jak siedząc przed zbiornikiem widzę trzy filtry...
Od jutra zaczynam się rozglądać nad rybami. Docelowo i tak mają być kolcobrzuchy, ale znając moje szczęście, szybko do tego nie dojdzie, a w paczce ich nie chcę zamawiać. Dlatego myślę też o haremie 1+2 szczupieńczyka karłowatego, proporczykowca dwupręgiego, babki osy lub parce głowaczyków barwnych. Żadnych żyworódek, krytyka i inne propozycje mile widziane.
Przedstawiam mój trzeci zbiornik. Powstał w godzinę, ale jego historia sięga daleko wstecz i wypada ją najpierw opowiedzieć.
Kiedy byłem świeżo upieczonym akwarystą, wychowanym na forum bojownikowym, tam właśnie pierwszy raz zobaczyłem kolcobrzuchy karłowate. Wiedziałem, że na razie to nie moja liga, trzeba się najpierw wiele nauczyć, poczytać i poczekać, ale jakieś kroki można w tym kierunku od razu poczynić. Dlatego przestałem wyrzucać odławiane przy podmianach zatoczki, rozdętki i kawałki i szczątki roślin, a mchów w szczególności i pakowałem to wszystko do plastikowego pudełka po lizakach. Podmieniałem połowę wody raz w tygodniu na twardą kranówkę, dorzucałem znowu co nieco i tak to sobie trwało. Czasem, jak mnie sumienie ruszyło, dokarmiałem. W międzyczasie kupiłem okazyjnie akwarium sześciokątne, które stało i się kurzyło, aż do czasu wystawy storczykowej w Sosnowcu, gdzie zadebiutowało w takiej postaci:
To był kwiecień 2014r. Wracając do słoika ze ślimakami, zrobiło się ciepło, a ja zapomniałem kiedyś o podmianie. Smród okropny, ale towarzystwo żywe, więc, aby uniknąć kolejnych niespodzianek, a zadowolić rośliny na balkonie, całość, po przepłukaniu wylądowała w wiadrze i na dworze, gdzie regularnie, przez resztę wiosny i całe lato stało sobie w słońcu, a ja miąchając patykiem, podmieniałem prawie całą wodę i podlewałem kwiatki.
Incydent ze śmierdzącą wodą zdarzył się jeszcze tylko raz. Ślimaki żyły, z resztą nie tylko one, bo i małżoraczki się zalęgły do spółki z komarami, którymi to próbowałem karmić sumiki. Niestety, te ich jeść specjalnie nie chciały, a ja miałem dość insektów wylatujących znienacka spod pokrywy. Przez ten czas trafiały tam też zaglonione mchy, żeby ślimaki z głodu nie padły, suBwassertang również, a jako całość na słońcu pięknie bąblowało. I rosło. Myślałem, co ja z tym zrobię. Wyrzucić szkoda, bo ładne, dać komuś nie bardzo, bo raz, że glony, a dwa, milion ślimaków. Ale było jeszcze ciepło.
Aż tu nagle Siostra mnie obdarowała dwoma kawałkami anubiasa. Dużego anubiasa. Że dostała, a nie ma gdzie trzymać, że mam sprzedać, jak nie włożę do akwarium, a później, żeby nie sprzedawać, bo się jej kawałek rozpuszcza, a ona jeszcze by chciała, ale nie teraz itd.... Szkoda by było, bo roślina ładna, ale po tygodniu w wiaderku na dworze zaczęła blednąć i zimne noce przyszły, więc z dnia na dzień decyzja zapadła i doszło do rękoczynów.
Akwarium: sześciokątne, 18x34cm czyli około 28,6 l, założone 13.09.2014r
Pokrywa: z zestawu, wycięta "buła" od żarówki (miały być ledy) , wyklejona folią odblaskową.
Oświetlenie: żarówka kompaktowa biała zimna, niby 20W, ale chyba w urojeniach chińskiego producenta, najpierw swobodnie leżąca na szybie od skanera, ostatnio już w wieszaku samoróbce, uszczelniona silikonem ze wszystkich możliwych stron, bo od strony kijowo zalanych rurek wyzierała elektronika, a że zauważyłem dopiero, jak na drugi dzień po zmontowaniu melodyjnie skwierczała, mea culpa. Jest jeszcze nocne led aquaela, które miało być w dużym, ale wolę kiedy sumy jednak nocą się nie kryją, więc wylądowało tutaj, ale jeszcze nie jest ustawione na właściwej pozycji.
Woda: deszczówka, ale na razie bez takich fanaberii jak dodatkowa filtracja. Może później. Zalane w 1/3 z wiadra z zatoczkami, Zupy i świeżo nałapanej. Podmiany co tydzień, maksymalnie 5 litrów.
Filtracja: Fan 2+ bez modyfikacji, choć przy pierwszym czyszczeniu będzie zmodyfikowany o damską pończochę, żeby krewetki nie założyły kolonii wewnątrz, jak drzewiej bywało, i nie migały się od roboty, oraz o koszyk po roślinie i trochę lawy, jak się zmieści do środka i do koszyka. Gąbka służyła wcześniej jako prefiltr w Zupie, więc dojrzała.
Ogrzewanie: na razie brak, choć grzałka 25W z termostatem jest w pogotowiu. Temperatura na razie w granicach 20st.
CO2: brak i raczej nie
Nawożenie: zatoczki i więcej raczej nie
Parametry wody: pH 7,2, GH 7, KH 3.
Podłoże: piasek z rzeki, zbierany własnoręcznie, dawno temu gotowany.
Kamienie: z innej rzeki, zbierane własnoręcznie i taszczone własnoplecnie przy okazji grzybobrania
Korzenie: niepreparowane z tej pierwszej rzeki, wyciągane spod brzegu i z mułu, z racji tego, że suszyły się od zeszłego roku, sklejone na gorąco i tymczasowo dociążone.
Rośliny: dwa kawały anubiasa n-n i resztki z dużego akwarium: dużo mchu "chyba christmass", suBwassertanga, kawałek rogatka. Co jeszcze się przedostało, wyjdzie w praniu.
Zwierzęta: zatoczki w ilościach XXX, rozdętki w ilościach XX, przytuliki, małżoraczki i widoczne już wypławki, odpadowe krewetki red cherry z Zupy.
Ślimaki zamieszkały od razu, krewetki wpuszczone po tygodniu.
Po założeniu i do dziś nie było żadnego zmętnienia, pleśni na korzeniach i wszelkich przypadłości świeżo założonego zbiornika. Akwarium wygląda tak, jak trzy tygodnie temu, pomijając nowe liście na anubiasie i ilość kup na piasku. Glony od święta w postaci spirulinowych pałeczek.
Zakładanie:
Produkt prawie finalny:
A tak jest na dziś. Jutro podmiana i sprawdzę, czy korzenie można dociążyć czymś mniejszym, coby prawego anubiasa niżej posadzić.
A tak wygląda pokrywa:
Chyba nie wyszło najgorzej, jedynie lekko mi się ciśnienie podnosi, jak siedząc przed zbiornikiem widzę trzy filtry...
Od jutra zaczynam się rozglądać nad rybami. Docelowo i tak mają być kolcobrzuchy, ale znając moje szczęście, szybko do tego nie dojdzie, a w paczce ich nie chcę zamawiać. Dlatego myślę też o haremie 1+2 szczupieńczyka karłowatego, proporczykowca dwupręgiego, babki osy lub parce głowaczyków barwnych. Żadnych żyworódek, krytyka i inne propozycje mile widziane.
Pozdrawiam
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
- sibelius
- Użytkownik
- Posty: 698
- Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wieś pod Łazami
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Dobry wieczór.
Korzenie zatonęły! A przynajmniej już nie wypływają od zeszłego tygodnia, dlatego akwarium przeżyło małą kosmetykę: wyleciał kamień dociążający, anubiasy się obniżyły, mech bardziej poutykałem i dołożyłem grzałkę, choć na razie nie będzie włączana. Temperatura 22st, w razie zakupu ryb o te dwa stopnie podnieść nie będzie problemu. Na filtr naciągnąłem pończochę z koszyczkiem.
Z życia doszły kolejne spady krewetkowe i ślimakowe, wylęgły się oczliki i dziś dzięki uprzejmości pewnej starszej Pani (która to przemógłszy obrzydzenie, w swe ręce wzięła i dostarczyła) częstochowskie rozwielitki. Dzięki temu więź baniaczka z Kwaterą Główną została zawiązana Ciekaw jestem, czy się uchowają, jak glona nie widać, ostatecznie, tak jak w Zupie, coś tam na pewno je zje.
Z roślin ukazał się malutki drapieżny pełzacz, anubias wypuścił nowe liście i widać z przodu mikroskopijną wąkrotkę.
Do widoku trzech filtrów chyba się nie przyzwyczaję, bo teraz widać całą głowicę, zasłanianą uprzednio przez anubiasy, przez co gapię się w potrójne logo aquaela...fatalne lokowanie produktu. Ale satysfakcja jest, że hula, a to najważniejsze.
Korzenie zatonęły! A przynajmniej już nie wypływają od zeszłego tygodnia, dlatego akwarium przeżyło małą kosmetykę: wyleciał kamień dociążający, anubiasy się obniżyły, mech bardziej poutykałem i dołożyłem grzałkę, choć na razie nie będzie włączana. Temperatura 22st, w razie zakupu ryb o te dwa stopnie podnieść nie będzie problemu. Na filtr naciągnąłem pończochę z koszyczkiem.
Z życia doszły kolejne spady krewetkowe i ślimakowe, wylęgły się oczliki i dziś dzięki uprzejmości pewnej starszej Pani (która to przemógłszy obrzydzenie, w swe ręce wzięła i dostarczyła) częstochowskie rozwielitki. Dzięki temu więź baniaczka z Kwaterą Główną została zawiązana Ciekaw jestem, czy się uchowają, jak glona nie widać, ostatecznie, tak jak w Zupie, coś tam na pewno je zje.
Z roślin ukazał się malutki drapieżny pełzacz, anubias wypuścił nowe liście i widać z przodu mikroskopijną wąkrotkę.
Do widoku trzech filtrów chyba się nie przyzwyczaję, bo teraz widać całą głowicę, zasłanianą uprzednio przez anubiasy, przez co gapię się w potrójne logo aquaela...fatalne lokowanie produktu. Ale satysfakcja jest, że hula, a to najważniejsze.
Pozdrawiam
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Ciekawa historia Baniaczek jak na "10 MINUTOWY" całkiem, całkiem.
Jakoś mi wcześniej umknął ten temat
Jakoś mi wcześniej umknął ten temat
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
- BzZzYkU
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 1462
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 15:29
- Płeć: On
- Lokalizacja: Częstochowa-Śródmieście
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Hehe Red ma racje historia fajna i baniak także tymbardziej że jest 6-kątny czekam az zawitaj kolcobrzuchy
Tanganika 160l:
-N.Brichardi
-J. Transcriptus
-exL. Multifasciatus
-exL. Ocellatus blue
Kamil-605269402
GG-12023545
-N.Brichardi
-J. Transcriptus
-exL. Multifasciatus
-exL. Ocellatus blue
Kamil-605269402
GG-12023545
- Tomaszewski
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 430
- Rejestracja: 20 czerwca 2013, 08:57
- Płeć: On
- Lokalizacja: Gliwice
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Opis faktycznie fajny i wyczerpujący (takie lubię) a sama aranżacja wyszła całkiem całkiem. Zobaczymy jak się to wszystko rozwinie
- Big daddy
- Administrator
- Posty: 5411
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wyrazów
Re: Odp: [28,5l] Blada, nocna lampka
Fajny baniak, w dodatku z historią. Wrzucaj aktualizacje co jakiś czas, oczywiście życzę Ci aby kołobrzegu zawitały.
Wysłane z tapofonu za pomocą Tapatalk 2
Wysłane z tapofonu za pomocą Tapatalk 2
Re: Odp: [28,5l] Blada, nocna lampka
Abyś do KOłobrzegu zawitał ...Big daddy pisze:oczywiście życzę Ci aby kołobrzegu zawitały.
I like Tapatalk
"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
- sibelius
- Użytkownik
- Posty: 698
- Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wieś pod Łazami
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Dzięki. Miło mi, że się podoba, chociaż szału nie ma i być nie miało.
Postanowiłem zdać się na szczęście, czy też raczej moje nieszczęście. Co się pierwsze trafi, to trafi. Jak nie kołobrzegi, to trudno. Już prawie były babki złote, ale w zeszłym tygodniu w Zawierciu jednak nie obrodziły. Szukam dalej.
To jego wada. Z tego, co miałem, nie dało się zrobić mniejszej wyspy i teraz każda ingerencja powoduje mały chaos. Nie idzie ręką dna sięgnąć, nawet pęsetą sobie nie radzę. Jak upychałem mchy to bujało się wszystko. Nie polecam takiego czegoś.BzZzYkU pisze:... jest 6-kątny ...
Dlatego Forum na komórze tylko przeglądamBig daddy pisze: życzę Ci aby kołobrzegu zawitały
Postanowiłem zdać się na szczęście, czy też raczej moje nieszczęście. Co się pierwsze trafi, to trafi. Jak nie kołobrzegi, to trudno. Już prawie były babki złote, ale w zeszłym tygodniu w Zawierciu jednak nie obrodziły. Szukam dalej.
Pozdrawiam
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
- Glonek
- Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 07 października 2014, 21:51
- Płeć: Ona
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
A mi się podoba jak rzadko które akwarium . Po pierwsze jestem fanką anubiaska a po drugie to te 6kątne akwarium dodaje mu czegoś takiego , ja wiem ? Uroku pomieszanego z nutką tajemnicy ?
W każdym razie stałam się kibicem rozrostu tego baniaczka !
W każdym razie stałam się kibicem rozrostu tego baniaczka !
"Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem" I.Kant
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Do tego małe stadko Neon Simulans i Razbory Borneańskiej stworzy ciekawy efekt.
-- 23 paź 2014, 1:37 --
Jeszcze 2 ślimaki helena - dopiszę
-- 23 paź 2014, 1:37 --
Jeszcze 2 ślimaki helena - dopiszę
- Glonek
- Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 07 października 2014, 21:51
- Płeć: Ona
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Wrzuć update , chętnie zobaczę efekt z razborą
"Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem" I.Kant
- sibelius
- Użytkownik
- Posty: 698
- Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wieś pod Łazami
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Gdzie wy widzieliście te razbory??? Mój błąd, rozpisałem się w pierwszym poście, ale stoi jak ...... :
viewtopic.php?f=40&t=1736&start=20" onclick="window.open(this.href);return false; i tu zostaną.
Helen żadnych nie wprowadzę, bo ewentualne "kołobrzegi" nie miałyby na czym zębów zdzierać, a poza tym, kto by mi szyby z glonów czyścił? Ja? Słońce świeci w południe prosto na akwarium, mają co robić.
Niestety rozwielitki nie przetrwały, ubyło też wypławków i małżoraczków. Podniosłem temperaturę, jest teraz 24st, bo po raz drugi akwarium rozminęło się z babkami.
Brygidki są w Zupie:sibelius pisze:...mają być kolcobrzuchy, ale znając moje szczęście, szybko do tego nie dojdzie, a w paczce ich nie chcę zamawiać. Dlatego myślę też o haremie 1+2 szczupieńczyka karłowatego, proporczykowca dwupręgiego, babki osy lub parce głowaczyków barwnych.....
viewtopic.php?f=40&t=1736&start=20" onclick="window.open(this.href);return false; i tu zostaną.
Helen żadnych nie wprowadzę, bo ewentualne "kołobrzegi" nie miałyby na czym zębów zdzierać, a poza tym, kto by mi szyby z glonów czyścił? Ja? Słońce świeci w południe prosto na akwarium, mają co robić.
Niestety rozwielitki nie przetrwały, ubyło też wypławków i małżoraczków. Podniosłem temperaturę, jest teraz 24st, bo po raz drugi akwarium rozminęło się z babkami.
Pozdrawiam
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
- Glonek
- Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 07 października 2014, 21:51
- Płeć: Ona
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Tak już się zorientowałam że nie ma razbor , mój błąd przepraszam , nie doczytałam
"Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem" I.Kant
- sibelius
- Użytkownik
- Posty: 698
- Rejestracja: 19 marca 2013, 18:30
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wieś pod Łazami
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Dobry wieczór.
Jest kupa....
...a poza tym wszyscy zdrowi . Ryb na razie brak. Prawie by zawitał siostrowy bojownik. Na szczęście go nie brałem, bo w podróży zrobiłbym z nim to, co ananas ze śmietaną. Lista możliwych mieszkańców powiększyła się zatem o jakiegoś dragona/plakata.
Jest kupa....
...a poza tym wszyscy zdrowi . Ryb na razie brak. Prawie by zawitał siostrowy bojownik. Na szczęście go nie brałem, bo w podróży zrobiłbym z nim to, co ananas ze śmietaną. Lista możliwych mieszkańców powiększyła się zatem o jakiegoś dragona/plakata.
Pozdrawiam
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Paweł
Moje baniaki:
Zupa 2.0
Blada, nocna lampka
Tatuin
Rezydencja
Zupa jarzynowa z rybną wkładką
Re: [28,5l] Blada, nocna lampka
Akwa ma niesamowity klimat, i anubias zakwitł, mi marudzisz że zdjęć nie wstawiam a sam co? ;-)
Mam bóle fantomowe - po rozumie