jesli adopcja - to jednoznaczne dla mnie, że nie na karmę. zwierzak ma miec zapewnione dobre warunki, czyste pomieszczenie odpowiednich rozmiarów (klatkę), oczywiscie jedzenie i picie, w razie choroby ma byc leczony itd.
nie musi miec rózowego poidełka, szeleczek i kokardki.
chciałabym, zeby zwierzęta przeze mnie
oddane nie były uzywane do rozmnażania - dotyczy psów i kotów i wszelkich małych zwierzaków. najczęściej juz swoje przeszły w życiu.
co do drugiego pytania - już od dłuższego czasu nie należę do fundacji, umowę podpisuję prywatną.
nie mam uniwersalnych wymagań co do nowego domu, staram sie dopasowac do indywidualnego zwierzaka. i liczę na uczciwość adoptującego

dochrzaniać się będę, jesli warunki które ustalam nie są spełnione - tzn przykładowo ustalamy, ze pies ma spać w łóżeczku a okazuje się, że wylądował na łańcuchu przy stodole.
w przypadku tuptusia - nie wiem czy go nie zostawię, bo strasznie fajny jest

i jest mega oswojony. poniewaz ciezko byłoby mu dobrac drugą świnkę (dorosły samiec) chciałabym, żeby mieszkał w domu i miał towarzystwo człowieka. Jest kontaktowy i chetnie się przytula.
trufla moze spokojnie dołączyć do drugiej samiczki, jest dość towarzyska, więc niekoniecznie musi byc trzymana w centrum mieszkania

wtedy nie musi miec ciągłego kontaktu z ludźmi.