Strona 1 z 1

Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 08:34
autor: Przemek.P#
Czy ktoś z kolegów i koleżanek "moczy kija", dla mnie to hobby, ale może znajdzie się ktoś dla kogo wędkarstwo jest niemal religią ?

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 09:09
autor: grendel
Witam :) ja łowić łowię od 6 roku życia :) rodzinna pasja, kiedyś maniakalna , dziś trochę z racji braku czasu na wyjazdy i braku "ekipy" zaniedbana. Ale kartę opłacam regularnie już kilkanaście lat. Choć ze smutkiem stwierdzam że z roku na rok coraz większa lipa z rybami w naszym regionie, a już ostatnie dwa sezony były żałosne jeśli chodzi o wyniki ;/ Łowię praktycznie wszystkimi metodami zależy od pory roku - poza muchą.

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 11:12
autor: BzZzYkU
również lubie sobie czasem kija umoczyć gdzies jadąc pod namiot nad warte ;) ale to latem jak jest wolny czas ;D

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 11:17
autor: Jaca303
Ja tam kiedyś w wieku szkolnym (LO) wędkowałem kilka sezonów. Teraz wole ryby oglądać niż łapać ;-)

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 11:30
autor: MarSz
Ja moczyłem kija kilkanascie lat, choć tak na prawdę pierwsze kilka lat to strasznie amatorsko.
Na studiach było na tu coraz mniej czasu i powoli, powoli odłożyłem kije na półkę i czasem nimi łowią bracia (choć tak na prawdę oni mają już taki sprzęt, że mój z przed paru lat to prymityw).

Oni są prawdziwymi zapaleńcami i na to hobby poświęcają każde wolne fundusze (czasem się zastanawiam czy to jeszcze wędkarstwo czy już wyścig technologiczny pt. Jak tu lepiej złapać rybę) i czas.
Z tym, że jeden poszedł bardziej w kierunku wędkarstwa wyczynowego (zestawy skrócone itp) a drugi spinning i ogólnie drapieżniki (dlatego czasem i jesienią posiadówki na sandacza lub suma).
Mimo to jednak mają okresy gdzie robią wypady bardziej rekreacyjne (spławik, gruntówki, pickery) gdzie często na równi z wędkarstwem jest cała otoczka (ognisko, namioty, coś na zaschnięte gardło a za dnia leżakowanie na słońcu przy zarzuconych kijach).

Co roku zbieram się by wybrać się z nimi na taką wyprawę - oczywiście nie całą bo to nieraz i kilkanaście dni pod namiotami lub kempingiem siedzą - się choć na weekend. Co roku jednak mi to nie wychodzi ale ciągle sobie obiecuję, że za rok...

Może i syna tym zainteresuje.

Inna sprawa to to, że z łowiskami, ich jakością, czystością i rybostanem już nie jest tak jak dawniej...

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 07 lutego 2013, 15:17
autor: Przemek.P#
łowiska naprawdę są w opłakanym stanie, w mojej bliskiej okolicy płynie rzeczka Biała Lelowska miejsce wręcz idealne na dorodne okazy, lecz ryb brak, natomiast wszelkich reklamówek i plastikowych butelek nie da się zliczyć. Na Rzece Pilicy jest lekka poprawa, zarybienia jaziem i sandaczem poprawiły liczebność ryb, dosłownie kilkaset metrów od mojego domu pewien wędkarz złapał jazia o wadze ponad 3 kilo, jak na Pilicę w moich okolicach ( 4 metry szerokości i 0,5 metra głębokości ) to ładna ryba, w tym roku planuję wybrać się nad Nidę w okolicach Pińczowa

Re: Wędkarstwo - hobby czy styl życia

: 08 lutego 2013, 09:43
autor: grendel
Kiedyś na Białce były ładne pstrągi, ale nie byłem tam ładnych kilka lat, co do Nidy w Pińczowie i okolicach, te miejscówki są jednymi z najlepszych na jakich łowiłem, jak znasz miejsca i dobrze podsypiesz pszenicą to naprawdę można trafić tam konkretną rybkę (brzany, klenie, jazie,) i to w rozmiarze xxl :) nigdzie nie widziałem takich wielkich kleni jak tam. w tym samym kierunku ciekawy jest odcinek Wisły w Korczynie, (niedaleko właśnie Nida tam wpada) A tam to już istny raj :) z tym że łowisko kapryśne ze względu na skoki poziomu wody, i powiedzmy dopiero od czerwca a nawet lipca warto tam jechać, ale takich ryb i w takich ilościach jak tam chyba nie złowisz nigdzie:) od kiełbia po suma :) jedna wędka na przepływankę w wersji hard core (spławik minimum 10 gr wyporności) druga wędka - ciężka gruntówka. Z ryb łowiłem tam głownie (Certa, Świnka, Leszcz, Płoć, Krąp, Kleń, Jaź) Jest sporo Suma, Szczupaka, Sandacza i Bolenie jak noga :) a trafiają sie także Karpie, Amury nawet Tołpygi, polecam :) (złowiłem tam medalową świnkę 54 cm - o 1 cm dłuższa od oficjalnego rekordu polski :) niestety wagi dobrej nie miałem a śwince zwróciłem wolność ,ale miała około 2 kg napewno )