Kurczaki

Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Kurczaki

Post autor: MarSz »

Witam,

chciałem się pochwalić czymś, co na pewno nie jest "moim innym hobby" tylko bardziej ciekawym doświadczeniem, ale skoro w tym dziale można pokazywać inne zajęcia niekoniecznie związane z akwarystyką więc pokażę jak daleko może akwarysta odejść od zbiornika :-)

Ci, którzy mnie znają lub nawet u mnie byli wiedzą, że mieszkam w małej wiosce z czego jestem bardzo zadowolony i nie zamieniłbym tego nigdy na żadne miasto - dlatego wolę dojeżdżać codziennie do pracy niż dusić się w mieście.

Mimo to jednak nie mam z typowo "wiejskimi" urokami zbyt wiele do czynienia, nie uprawiam roli, nie hoduję zwierząt (poza krewetkami) itp. mieszkam w domu i korzystam z innych uroków wioski (cisza, spokój itp).

Jednak po sąsiedzku mieszka z nami babcia mojej żony. Kobieta sędziwa (babcia - nie żona) bo już 84-letnia, ale ciągle jeszcze pełna werwy - taki typowy "stary rocznik", który na wsi się wychował i bez "gospodarki" życia sobie nie wyobraża.

Z tego powodu babcia musi mieć zawsze jakieś zajęcie - jeśli ktoś wie o czym mówię - to taki typ człowieka, dla którego praca jest jedynym sensem życia, które traci sens z chwilą jak staje się niezdolna do pracy.
Dlatego babcia mimo podeszłego wieku i coraz większej ilości różnych dolegliwości zdrowotnych ciągle jeszcze w swoim "małym gospodarstwie" ma krowę, trzy świnki i stadko kur - nie przesadzam - ma 84-lata i sama wszystkim się zajmuje łącznie z cięższymi pracami porządkowymi.

Niestety w tym wieku trzeba jej powoli ograniczać cięższą pracę a (by jej znaleźć zajęcie) znajdywać tą lżejszą.
I tak o to od jakiegoś czasu widzę, że mniej absorbujące są kury.
Niestety babcia mimo całego życia na wsi i całej wiedzy z tym związanej już z powodu wieku nie potrafi przyjąć do wiadomości, że aby kura zaczęła wysiadywać jajka, to trzeba jej te jajka w gnieździe zostawić przez kilka dni. No po prostu nie da się przetłumaczyć i nawet jak potwierdzi, że wie o co chodzi to codziennie z uporczywością maniaka jajka podbiera i narzeka, że nie może się doczekać kurcząt a w dodatku od czasu do czasu jej jakaś kura zginie. Kury też zaczynają jej nieść jajka w najbardziej ukrytych miejscach żeby ich nie znalazła i tak zaczyna się odwieczna walka z kurami w chowanego.

I tutaj zaczęła się moja rola - wcześniej w życiu by mi coś takiego przez myśl nie przeszło ale co mi tam - pomyślałem, że różnych rzeczy w życiu się próbowało to można i spróbować tego.
Postanowiłem, że zrobię eksperyment i spróbuję inkubować jajka :-)

Moja żona jak usłyszała mój pomysł to postukała się w czoło ale po cichu liczyła, że mi się "odwidzi" i skończy się na planach - widać jeszcze słabo mnie zna ;-)

Po poczytaniu wielu informacji na różnych forach i stronach nie liczyłem na sukces bo okazało się, że to nie taka prosta sprawa ale nie przekona się ten co nie spróbuje.

Teraz już po wstępie temat właściwy :-)

Pożyczyłem od mojego taty inkubator, którego kiedyś używał, trochę go przerobiłem, podrasowałem i wyglądał on tak:
Obrazek

Przez kilka pierwszych dni robiłem serie testów na różnych ustawieniach by wybrać te najbardziej optymalne. Niestety dusza inżyniera nawet w takich sprawach u mnie daje o sobie znać - wszystko było mierzone, opisane, obliczone i wydawało mi się, że dobrałem odpowiednie parametry. Oczywiście eksperyment nie miałby sensu gdyby nie robić notatek i zapisywać wszystkiego by móc potem w razie potrzeby wyciągnąć wnioski co było nie tak i co można jeszcze poprawić. Tylko jakie "potem" - przecież to miał być jednorazowy przypadek no ale...

Zebranie jajek nie było większym problemem, ale doszedłem do wniosku, że skoro różnym osobom często wychodzi niski procent uzyskanych kurcząt, więc biorąc na to poprawkę postanowiłem "pójść na całego" i wyładować inkubator po brzegi.
Udało mi się zebrać w sumie 80 jajek.
Część pochodziła właśnie od babci, część od znajomych ale pomyślałem sobie, że skoro już się w to bawię, to widziałem gdzieś kiedyś fajne kury i fajnie byłoby babci wpuścić kilka takich na podwórze.
Kury, które mi się podobały to tzw.brahmy olbrzymie - bardzo duże kury, które w charakterystyczny sposób poruszają się (związany z bogatym upierzeniem) i mogą być fajną ciekawostką wśród oklepanych niosek.
Tak oto wyglądają te kury:

Obrazek


Tak więc inkubator wyładowany po brzegi na obie tace, każde jajko opisane by było potem wiadomo z jakiego źródła, z jakiego okresu itp.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Teraz moja żona już obojętnie podchodziła na tematu - pewnie podejrzewając, że nic się i tak nie wykluje więc po trzech tygodniach akcja się skończy o będzie spokój.

Jednak po trzech tygodniach...
.. miła niespodzianka:
Obrazek

Obrazek


I filmik pod tytułem "narodziny nowego życia" ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=Cie1qNyTAF0


Teraz to już cała rodzina śledziła wydarzenia, które były ciekawsze niż telewizja ;-)
A żona sama pojechała do sklepu kupić odpowiednią karmę dla "kurczaczków bo przecież głodne" mimo iż pierwsze 24 godziny muszą się dobrze dosuszyć i mają zapas jedzenia z żółtka :-)

A po kilku dniach banda małych urwisów wygląda tak:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I krótki filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=NDUOO79eROA


I teraz małe podsumowanie:
- wsadziłem 80 jajek
- po 2 tygodniach okazało się, że 29 było czystych - więc tych nie biorę pod uwagę bo to nie moja wina tylko koguta ;-)

z pozostałych 51 jajek mam obecnie 26 kurczaków - czyli 50% - wynik całkiem dobry jak na pierwszy raz totalnego amatora.

Pozostaje pytanie dlaczego pozostałe 25 się nie wykluło - zamarły w ostatniej fazie na 2-3 dni przed wykluciem lub były za słabe by się wykluć.
Mam już odpowiedzi na te pytania (w końcu po coś robiłem te wszystkie notatki) ale by potwierdzić moją teorię muszę spróbować jeszcze raz i wyeliminować poprzednie błędy by się przekonać czy będzie lepiej ;-)
I to w tym wszystkim jest najlepsze bo miał być jeden raz a chyba się zdecyduję na kolejną próbę. Muszę zacząć zbierać jajka.

Najważniejsze dla mnie jest to, że udało mi się dopiąć swego i zrealizować to co zaplanowałem oraz osiągnąć wynik lepszy niż niejeden początkujący hodowca (pewnie sporo w tym przypadku i szczęścia amatora).

Ja oczywiście nie zamierzam zajmować się hodowlą kur - te małe urwisy są jeszcze w domu do jutra (korzystam z pobłażliwości żony) ale w weekend są przenoszone do kurnika gdzie w osobnym pomieszczeniu będą dalej rosły pod sztuczną kwoką (lampą IR).

Następny wsad również już zrobię u babci w pomieszczeniu gospodarczym (to może niestety być kolejny czynnik wpływający na wynik więc porównanie może nie być miarodajne ale postaram się wyeliminować wszystkie potencjalne przyczyny problemów z tym związanych).

Jak dobrze pójdzie to na Święta będę miał własne kurczaki a nie sztuczne :-)

A może jeszcze ktoś na forum ma podobne doświadczenia?
Awatar użytkownika
KODI
Założyciel
Posty: 4209
Rejestracja: 15 listopada 2012, 15:12
Płeć: On
Lokalizacja: Częstochowa-Stare Miasto
Kontakt:

Re: Kurczaki

Post autor: KODI »

No to Marcin ... zrobiłeś pierwszy krok w dążeniu do Jurasic Park ;) Teraz tylko łykniesz trochę genetyki i może coś jeszcze innego w przyszłości wyklujesz :D
KODI aquajura.pl
507L + 200L - Aqua Salsus II
20L- KODI-zumi
______________

e-mail : aquanexus.pl@gmail.com lub kkodim@gmail.com
Tel.607 404 247
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ! ZAWSZE
Awatar użytkownika
LaSorciere
Wolontariusz Aqua Jura
Posty: 679
Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
Płeć: Ona

Re: Kurczaki

Post autor: LaSorciere »

Muszę się przyznać ze kiedyś miałam pomysł aby się zaopiekować jajkami (moja babcia miała kury). Jako mała dziewczynka uwielbiałam zabierać jajka kurom i za wszelką cenę chciałam aby się z nich wykluły kurczątka. :(
No ale nie miałam warunków.. :(
Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze
Awatar użytkownika
Przemek.P#
Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 15 grudnia 2012, 19:21
Płeć: On
Lokalizacja: Koniecpol

Re: Kurczaki

Post autor: Przemek.P# »

witam, jak większość z was wie mieszkam na wsi, miałem niezagospodarowany kawałek ziemi ( kilkanaście m2 ), więc postanowiłem zakupić kury, mój wybór padł na kury sułtańskie ( przynajmniej pod taką nazwą je kupiłem )
Obrazek
dopiero zaczynam przygodę z nimi, mój mentor jeśli chodzi o kury ma inkubator ze starej lodówki :shock: ( już słyszę śmiechy innych, może inkubować do 400 jaj ) co prawda nie prowadzi notatek ale ilość wykluć jest bardzo zróżnicowana, od 25% do niemal 80%, jak sam mówił dużo zależy od materiału jaki będziemy inkubować.
Jestem fanem oglądania rybek, do akwarysty dużo mi brakuje
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Kurczaki

Post autor: Big daddy »

Marcin, prawdziwy z Ciebie debeściak :D gratuluję i życzę powodzenia w drugim podejściu.
Pozdrów babcię, pozazdrościć charakteru i wigoru, mam ojca 10 lat młodszy ale ten sam sort, odpukac zdrowy, pełen życia, kur nie hoduje ale zajmuje się zawodowo kaczorami tzn teraz już jednym niestety.

Paweł świetne te twoje sułtany również powodzenia w hodowli, trzymam kciuki ;)
Swietny temat taki optymistyczny...jak każde narodziny ;)
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
Przemek.P#
Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 15 grudnia 2012, 19:21
Płeć: On
Lokalizacja: Koniecpol

Re: Kurczaki

Post autor: Przemek.P# »

Big daddy pisze:Paweł świetne te twoje sułtany również powodzenia w hodowli, trzymam kciuki ;)
trochę ten "Paweł" mnie zdziwił, ale dziękuję
Jestem fanem oglądania rybek, do akwarysty dużo mi brakuje
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Kurczaki

Post autor: Big daddy »

Oooops...., przepraszam, pokrecilo mi sie
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
kradek
Założyciel
Posty: 439
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:48
Płeć: On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kurczaki

Post autor: kradek »

Nieźle;) Gratuluję inicjatywy oraz życzę powodzenia;) Ja się wychowalem w blokach, więc to dla mnie czarna magia co Ty praktykujesz;P
41l - Krewetki (click!) (click!)off :(
17l - Jurajska Kosia (click!) (click!) off :(
160l - Zielona tanga (click!) trofy rip :(

burn
down
babylon
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Kurczaki

Post autor: MarSz »

Ładne te sułtany - to Twoje czy zdjęcie poglądowe?

Inkubator z lodówki to wcale nie jest zły pomysł. Widziałem takie rozwiązania i fajna sprawa - już same w sobie mają niezłą izolację termiczną. Jedyny problem to utrzymanie jednakowej temperatury przy większej ilości półek ale to się da zrobić tylko jest nieco bardziej skomplikowane. Dlatego najprostsze są z jedną półka.
No i trzeba już myśleć przy takiej ilości jajek o automatycznym obracaniu lub w najgorszym wypadku półautomatycznym ale jakimś wygodnym.
Ja na dwóch tacach miałem półautomat i przy 80 jajkach nie było to wielkim problemem ale akurat okres inkubacji wypadł na czas gdy byłem w domu więc mogłem sobie pozwolić na przewrócenie jaj ;-) 3-4 razy na dzień.

Zobaczymy jak mi się uda za drugim razem - tym razem muszę mieć nieco wyższą wilgotność w fazie klucia to może będzie mniej tych, którym nie udało się wykluć.

Moje kurczaki mają obecnie 9-12 dni i mają się całkiem nieźle :-)
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Awatar użytkownika
Przemek.P#
Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 15 grudnia 2012, 19:21
Płeć: On
Lokalizacja: Koniecpol

Re: Kurczaki

Post autor: Przemek.P# »

Niestety zdjęcie jest podglądowe, moje sułtany są młode, co do inkubatora, można zastosować 2 lub 3 12v wiatraki takie jak w komputerze. Życzę sukcesów w hodowli.
Jestem fanem oglądania rybek, do akwarysty dużo mi brakuje
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Kurczaki

Post autor: MarSz »

Przemek.P# pisze:Niestety zdjęcie jest podglądowe, moje sułtany są młode, co do inkubatora, można zastosować 2 lub 3 12v wiatraki takie jak w komputerze. Życzę sukcesów w hodowli.
Mam wentylator by mieszać powietrze, dodatkowo dwa źródła ciepła czyli kabel grzewczy między tacami i żarówki u góry.
Wentylator w pobliżu żarówek by szybciej rozprowadzić ciepło.
Jedna żarówka świeciła cały czas by zmniejszyć dynamikę zmian temperatury (mniejsze i łagodniejsze skoki ponad i poniżej zadanej histetezy) a dwie wraz z kablem się włączały na krótkie dogrzewanie.

Mimo to mierząc temperaturę w różnych punktach zaobserwowałem różnice - to one mogły wpłynąć na rozrzut klucia do 5 dni między pierwszym i ostatnim jajkiem i mogły być jedna z przyczyn zamarcia niektórych kurcząt w ostatniej fazie inkubacji.

Muszę nad tym popracować.
Awatar użytkownika
aqua
Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 28 lutego 2013, 16:37
Płeć: Ona

Re: Kurczaki

Post autor: aqua »

jakie fajne dziubaski :)
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Kurczaki

Post autor: Big daddy »

Czekamy na info z drugiego klucia wiem że już jakiś czas minął, fb również czekia na upa hmm.
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
Awatar użytkownika
MarSz
Użytkownik
Posty: 3892
Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
Płeć: On
Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa

Re: Kurczaki

Post autor: MarSz »

No tak - trochę przegapiłem.

W drugim kluciu miałem sporo jajek nie dla siebie. Były to kury rasy Marans (ciekawostką jest, że niosą jajka koloru czekoladowego) i Araukana bezogoniasta (te niosą jajka niebieskie a inna ciekawostka - nie mają kości ogonowych przez co i nie mają ogona - dorosłe wyglądają śmiesznie - niczym ptak kiwi).

Z Maransów wykluło mi się kilkanaście sztuk ale już je oddałem osobie dla której jajka "wysiadywałem" więc mam tylko zdjęcie jak były małe. Araukany - nie wykluło się nic - okazało się, że kogut był kiepski - żadne jajko nie było zalężone.

Poza tym było sporo jajek zwykłych niosek (na te zawsze jakiś zbyt się znajdzie) i brahm olbrzymich (to te, które pokazywałem na początku).

Ogólnie wynik z drugiego podejścia wyszedł jeszcze gorszy niż w pierwszym. Poprawiłem błędy z pierwszego (za niska wilgotność na 2 dni przed planowanym kluciem przez co kurczaki nie miały siły się przebić) ale za to dołożyłem więcej jajek na obie tacki (licząc, że wyeliminowałem jedyny błąd). Niestety wprowadziło to kolejny problem - słabą cyrkulację powietrza więc sporo jajek w ogóle nie było dobrze dogrzanych (a przy dwóch tackach jedna pod drugą a tylko jednym czujniku i regulatorze to już cyrkulacja jest ważna by wszystkie jajka miały taką samą temperaturę).

Tak więc na ok 85 jajek wykluło mi się ostatecznie tylko 25. Rozmawiałem z paroma osobami i utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak lepiej dać mniej jajek ale na jedną tackę (przy tej konstrukcji inkubatora) bo wtedy podobno można uzyskać lepsze wyniki. W związku z tym narodził się pomysł by to zweryfikować i spróbować jeszcze raz - ale tym razem muszę mieć już same jajka rasowe bo już nie będę miał co robić z tymi nioskami :-)

Tak więc podsumowując:
- z pierwszego klucia uzyskałem (mam do tej pory) 25 kurczaków, ze czego niestety tylko 4 to brahmy (ale za to jakie udane okazy) - reszta to zwykłe nioski.

- z drugiego klucia (odliczając Maransy, które już oddałem) zostało mi teraz 14 kurcząt - z czego jedna to kochin miniaturowy (taka ciekawa puszysta kuleczka), 6 to nioski, a 7 to brahmy i kochiny olbrzymie (na razie trudno odróżnić).

Więc ostatecznie mam 12 z tych, które mnie interesowały na początku (nioski to "efekt oboczny" ale i tak fajne).

Przydałoby mi się jeszcze kilka brahm (bo te kury wyglądają rewelacyjnie) - tylko nie wiem co babcia żony na to powie - już teraz jak wypuściła na podwórko 25 kur z pierwszej tury to się zrobiło tłoczno i kolorowo.
Nie podejrzewałem na początku, że tak to wciągnie i dochowam się takiego stadka (zakładam, że nawet jak już z czasem pozbędę się zbędnych kogutów to i tak zostanie ze 20 sztuk).

Jak będzie ładniejsza pogoda to zrobię im jakieś fotki i wstawię.

A teraz w załącznikach na szybko zdjęcia jednego małego Maransa i całej grupki pod lampą (już tym razem nie trzymałem ich w domu tylko od pierwszego dnia dałem babci do kurnika pod lampę)
Załączniki
01.jpg
01.jpg (152.05 KiB) Przejrzano 6518 razy
02.jpg
02.jpg (204.72 KiB) Przejrzano 6335 razy
Awatar użytkownika
Big daddy
Administrator
Posty: 5411
Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
Płeć: On
Lokalizacja: Wyrazów

Re: Kurczaki

Post autor: Big daddy »

Dzięli z szybką reakcję, czekam na fotki bo na fb spore zainteresowanie Twoimi kurkami :ymblushing:
Taka sobie 112 tka
Obrazek

Jesteśmy dziećmi dopóki boimy się nocy.
Stajemy się dorośli kiedy zaczynamy obawiać się dnia...

507676023 Przemek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne hobby”