Mam takie pytanie ... czy to jakaś choroba, mianowicie, moje otosy najpierw dziwnie bledną, robią się słabsze (na tyle że atakują je krewetki), a następnie znajduje je martwe
Podobne objawy miałem zawsze wiosną przy podmiankach wody z Częstochowskiej "kranovity"
Napisz coś więcej o parametrach wody w której zeszły "otoski", jakie stosujesz podmiany lub ewentualną chemię
Parametrów wody nie znam i nie mam żadnej możliwości ich sprawdzenia, do wody leje EC.
Otosy mam około miesiąca... może minimalnie dłużej ... wiec starość w tym wypadku odpada
No ale drugie akwa, mniejsze (20l), słabsza filtracja (analogicznie słabsza, ale jakkolwiek prawie bez biologii), jeden otos i świetnie się trzyma, a woda z kranu przecież ta sama
Otosy lubią "starą" mało odświeżaną wodę , lepiej sie czują w akwarium mniej czystym. Podmiany wody na świeżą , do tego nie odstaną czy o diametralnie innych parametrach lub podmienioną za szybko czy w za dużej ilości mogą odchorować ... Smutne to , ale prawdziwe.
W poprzednim 390 litrowym akwarium przy podmianach wody , jak jakiś otos wszedł w strumień wody z kranu podawanej wężem i sobie zbytnio pozwalał na ta zabawę to kładło go na boku , i długo dochodził do siebie ...
W kostce gdzie jest syfu od groma , dolewam raczej tylko tyle co odparuje i to odstaną wodę przynajmniej 6-8 godzin nie mam żadnych problemów z otosami , nie ma padów.
Te zmiany koloru to właśnie reakcja na problemy z parametrami wody lub jej zawartość , co jest raczej normą u nas w Czewie na wiosnę...
Otoski to ryby bardzo wrażliwe na złą aklimatyzację i transport. Jeśli jakiś Ci nie padnie przez pierwszy miesiąc - dwa, to już raczej nie powinno być problemu.
Podejrzewam więc, że w Twoim przypadku to była przyczyna.