Dwie doniczki wypełnione najzwyklejszą ziemią z supermarketu, obficie podlane i przykryte folią (niezbyt szczelnie)
W sumie nie mam konkretnych planów co do dalszych losów tych doniczek, po prostu chciałam mieć troszkę henia do ewentualnego przesadzania, a nie chciałam go trzymać w plastikowym pojemniku po mięsie

zdjęcie dzisiejsze :
to żółtawe w doniczce po lewej to kawałki rzęsy, które się w nim zaplątały, ale nie wyjmowałam ich bo byłam ciekawa czy się utrzymają w błocie. Otóż już wiem, że się nie utrzymają
