Chory Kiryśnik?
- officer
- Użytkownik
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 20:11
- Płeć: On
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
- Kontakt:
Re: Chory Kiryśnik?
skoro filtr ,masz napowietrzacz też ja bym wewalił krewety do wiaderka ,przytulił do zbiornika ogrzewanego i zawsze jakąś rozsądną temp krewetki mieć będą a nie tak wysoką jak w zbiorniku głównym ...
- bynio67
- Założyciel
- Posty: 1964
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 22:02
- Płeć: On
- Lokalizacja: Tysiąclecie
Re: Chory Kiryśnik?
Ja nie próbowalem leczyć bez natleniacza, bo, po pierwsze: go miałem i po drugie: nigdy wcześniej nie słyszałem że ktoś zdecydował się leczyć bez natleniania. A może spróbować z solą wówczas krewetki by mogły zostać. Dawno temu udało mi się ryby wyleczyć z ospy własnie solą. Pamiętam że na pięć litrów wody wsypałem łyżeczkę soli. Ulałem około 1,5 wody z akwarium i wlałem roztwór wody z solą. Za powiedzmy 2 godz. powtórka, i resztę za kolejne około 2godziny. Tylko że sól powinna być niejodowana ewentualnie morska.
- LaSorciere
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 679
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
dzieki chlopaki:) powiedzcie mi tylko...kiedy bede wiedziala kiedy przestac aplikowac lekarstwo?
Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze
- KODI
- Założyciel
- Posty: 4209
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 15:12
- Płeć: On
- Lokalizacja: Częstochowa-Stare Miasto
- Kontakt:
Re: Chory Kiryśnik?
Lejesz Ichtio(Tropical) w/g instrukcji
Podnosisz temp 28-30*C , włączasz napowietrzanie na max
Kuracja trwa ok. 10 dni ,preparat całkowicie bezpieczny dla wszystkich mieszkańców
- chyba że przedawkujesz :oops:



KODI aquajura.pl
507L + 200L - Aqua Salsus II
20L- KODI-zumi
______________
e-mail : aquanexus.pl@gmail.com lub kkodim@gmail.com
Tel.607 404 247
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ! ZAWSZE
507L + 200L - Aqua Salsus II
20L- KODI-zumi
______________
e-mail : aquanexus.pl@gmail.com lub kkodim@gmail.com
Tel.607 404 247
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ! ZAWSZE
- Big daddy
- Administrator
- Posty: 5411
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 16:05
- Płeć: On
- Lokalizacja: Wyrazów
Re: Chory Kiryśnik?
U mnie ryby i krewety przetrwały 31 stC także się nie obawiaj taka temp utrzymywała mi się przez trzy dni.LaSorciere pisze:wymyśliłam coś. może mało mądrze ale to jedyne co mi przyszło do głowy.... przełowię krewetki i raki do kotnika bez dojscia do głownego zbiornika.I oddam im napowietrzacz, żeby mi raki nie zdechły.
A rybom podwyższę temperaturę i wleję preparat - kirysy,kiryśnik,gupiki,mieczyki i glonojady chyba przeżyją jakoś z flitrem bez napowietrzacza czy nie mam co na to liczyć?;P
No i ostatnia sprawa:
Pytałam też wujka google o temperaturę przetrwania krewetek...
krewetka filtrujaca: do 30 stopni
http://www.akwaria.pl/krewetki/atyopsis ... ensis.html
krewetka amano:
http://www.akwarystyka.com.pl/showthread.php?t=27437
krewetka red cherry: do 30st.
http://www.bojownik.pl/index.php?showtopic=1571
(tak,zaraz mnie admin upomni więc uprzedzajac zdarzenia obiecuję że więcej linków do innych forów nie wkleję.)
Z tych powyzszych wypowiedzi wynika ze jakby krewetki miały 29stopni to by przetrwały.
Co o tym sądzicie?
Co do linków to nikt Cię nie ochrzani, niedozwolona jest tylko reklama innyf for, czerpanie wiedzy to co innego

Re: Chory Kiryśnik?
W sytuacji chorobowej wręcz obowiązkowe !!!Big daddy pisze:czerpanie wiedzy to co innego

"Wielkość człowieka polega na jego świadomości bycia małym" - "Myśli" Blaise Pascal
- florida_blue
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 1280
- Rejestracja: 03 grudnia 2012, 08:51
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
a to na 100% jest ospa ???
- LaSorciere
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 679
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
kodi a ja przed chwila kupilam ichtio ale z zooleku to tez bedzie dobre? Przezyja mi krewety i slimaki?:(
Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze
- KODI
- Założyciel
- Posty: 4209
- Rejestracja: 15 listopada 2012, 15:12
- Płeć: On
- Lokalizacja: Częstochowa-Stare Miasto
- Kontakt:
Re: Chory Kiryśnik?
Zobacz na instrukcji czy środek zawiera miedź ,bo nie pamiętam .Jeżeli nie to śmiało stosuj 

KODI aquajura.pl
507L + 200L - Aqua Salsus II
20L- KODI-zumi
______________
e-mail : aquanexus.pl@gmail.com lub kkodim@gmail.com
Tel.607 404 247
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ! ZAWSZE
507L + 200L - Aqua Salsus II
20L- KODI-zumi
______________
e-mail : aquanexus.pl@gmail.com lub kkodim@gmail.com
Tel.607 404 247
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ! ZAWSZE
- LaSorciere
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 679
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
instrukcji nie dostalam.ale skorzystalam z wujka google-posiada kationy miedzi. Wiec jednak bede musiala je chyba odseparowac...

Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Chory Kiryśnik?
Widziałem temat już wcześniej ale nie miałem czasu siąść do kompa.
Może od początku - mam kilka pytań:
- rozumiem, że chodzi o kiryśnika czarnoplamego tak?
- jakie to akwarium (litraż, obsada - co jeszcze oprócz kiryśnika i krewetek tam pływa - jakie to krewetki i w jakiej ilości)
- jakie parametry utrzymujesz normalnie (minimum temperatura a już byłoby super by znać ph i kh - ale i bez tego się obejdzie)
-jaka filtracja (jak z natlenieniem)
Druga kwestia - coś więcej o tym co zaobserwowałaś - ma to tylko jedna ryba? Dlatego pytałem o resztę obsady bo to raczej mało prawdopodobne byś zaobserwowała kulorzęska tylko na jednej rybie (a jak piszesz zwiększyła się ilość kropek).
Gdzie one są umiejscowione - na całym ciele, czy miejscowo (niektóre ryby mają wysypkę tarłową choć kiryśnika czarnoplamego bym o to nie posądzał, ale dlatego też na początku zapytałem co to konkretnie za ryba by nie było, że mówimy o czym innym a myślimy o czym innym).
Czy widać jakieś inne objawy - obcieranie się, sklejone płetwy, apatyczność, brak apetytu?
Najlepsze byłoby zdjęcie (choć musiałoby być dobre by była pewność)
Tyle pytań a jak na razie żadnej odpowiedzi a już sięgasz po chemię (mam nadzieję, że jeszcze tego nie zrobiłaś).
Jeśli to faktycznie kulorzęsek i jeśli nie jest to jeszcze poważna epidemia, to da się go zwalczyć bez chemii (zresztą są ryby jak bocje lub molinezje, które z jakiegoś powodu są na niego bardzo wrażliwe i dostają z byle powodu ale da sięwtedy bez chemii leczyć).
Znając jego cykl rozwojowy wystarczy wiedzieć, że cysty wykluwają się szybciej przy wzroście temperatury ale od pewnej temperatury nie przeżywają w wodzie jak szybko nie znajdą nosiciela. Więc rady o podniesieniu temperatury są jak najbardziej słuszne - w przypadku kulorzęska tego bym się trzymał.
Jak podniesiesz temperaturę do 28-30 stopnie to skrócisz cykl rozwojowy nawet do trzech dni, co spowoduje wypuszczenie mnóstwa cyst do zbiornika, większość z nich padnie bo to za duża temperatura. Te co znajdą żywiciela, zaatakują go - niestety dla właściciela zbiornika najczęściej wygląda to wtedy jak porażka bo pojawiają się pierwsze oznaki na innych rybach. Wtedy rezygnuje się z temperatury a wtedy to już totalna epidemia. Więc wskazane jest podnieść temperaturę nawet do 10-12 dni i robić podmiany (w miarę duże ale bez przesady - by nie zachwiać równowagi biologicznej w zbiorniku) nawet co 2 dni. Oczywiście dolewać wodę odstaną. W ten sposób sukcesywnie zaczniesz usuwać cysty, które nie znalazły żywiciela (w wyższej temperaturze nie idzie im to tak dobrze) a będzie to łatwiejsze bo w wyższej temperaturze zaczną się wylęgać szybciej.
To tyle jeśli chodzi o kulorzęska - oczywiście jak w przypadku wielu chorób metoda nie musi być skuteczna w 100% przypadków - jednak chemia to już tylko na totalnie beznadziejną sytuację.
Jakbyś jednak zastosowała chemię, to potem użyj do filtra przez jakiś czas wkład z węgla.
Jeśli to nie kulorzęsek, lub jednak on ale w stanie już bardzo zaawansowanym, to w zależności od tego jakie masz krewetki (i jak Ci na nich zależy) można by je odłowić nawet do wiaderka, w którym będzie jakiś mały filterek pracował. Grzałka nie jest konieczna (no chyba, że masz w pokoju ekstremalnie zimno) u mnie krewetki teraz w niektórych zbiornikach mają 17-18 stopni i jest ok.
Pamiętaj jednak by wpuszczając z powrotem krewetki do zbiornika przenosić je bez wody kilka razy (nie bezpośrednio, gdyż może w wodzie, w której będą być kulorzęsek i zabawa od nowa - mimo iż krewetkom bezpośrednio nie zagraża).
Najpierw postaraj się odpowiedzieć na pytania by upewnić się z czym masz do czynienia, potem poczytaj gdzieś o kulorzęsku (najważniejsze to wiedzieć z czym się walczy a nie od razu walczyć czym się da) a potem zdecyduj, czy to co napisałem ma sens i może mieć zastosowanie w Twojej sytuacji czy też może czegoś nie wziąłem pod uwagę.
BTW - miedź - w każdej postaci - może być szkodliwa dla krewetek. Nawet jeśli ich nie zabije, to może nawet doprowadzić do bezpłodności i innych problemów. Więc uważałbym.
Może od początku - mam kilka pytań:
- rozumiem, że chodzi o kiryśnika czarnoplamego tak?
- jakie to akwarium (litraż, obsada - co jeszcze oprócz kiryśnika i krewetek tam pływa - jakie to krewetki i w jakiej ilości)
- jakie parametry utrzymujesz normalnie (minimum temperatura a już byłoby super by znać ph i kh - ale i bez tego się obejdzie)
-jaka filtracja (jak z natlenieniem)
Druga kwestia - coś więcej o tym co zaobserwowałaś - ma to tylko jedna ryba? Dlatego pytałem o resztę obsady bo to raczej mało prawdopodobne byś zaobserwowała kulorzęska tylko na jednej rybie (a jak piszesz zwiększyła się ilość kropek).
Gdzie one są umiejscowione - na całym ciele, czy miejscowo (niektóre ryby mają wysypkę tarłową choć kiryśnika czarnoplamego bym o to nie posądzał, ale dlatego też na początku zapytałem co to konkretnie za ryba by nie było, że mówimy o czym innym a myślimy o czym innym).
Czy widać jakieś inne objawy - obcieranie się, sklejone płetwy, apatyczność, brak apetytu?
Najlepsze byłoby zdjęcie (choć musiałoby być dobre by była pewność)
Tyle pytań a jak na razie żadnej odpowiedzi a już sięgasz po chemię (mam nadzieję, że jeszcze tego nie zrobiłaś).
Jeśli to faktycznie kulorzęsek i jeśli nie jest to jeszcze poważna epidemia, to da się go zwalczyć bez chemii (zresztą są ryby jak bocje lub molinezje, które z jakiegoś powodu są na niego bardzo wrażliwe i dostają z byle powodu ale da sięwtedy bez chemii leczyć).
Znając jego cykl rozwojowy wystarczy wiedzieć, że cysty wykluwają się szybciej przy wzroście temperatury ale od pewnej temperatury nie przeżywają w wodzie jak szybko nie znajdą nosiciela. Więc rady o podniesieniu temperatury są jak najbardziej słuszne - w przypadku kulorzęska tego bym się trzymał.
Jak podniesiesz temperaturę do 28-30 stopnie to skrócisz cykl rozwojowy nawet do trzech dni, co spowoduje wypuszczenie mnóstwa cyst do zbiornika, większość z nich padnie bo to za duża temperatura. Te co znajdą żywiciela, zaatakują go - niestety dla właściciela zbiornika najczęściej wygląda to wtedy jak porażka bo pojawiają się pierwsze oznaki na innych rybach. Wtedy rezygnuje się z temperatury a wtedy to już totalna epidemia. Więc wskazane jest podnieść temperaturę nawet do 10-12 dni i robić podmiany (w miarę duże ale bez przesady - by nie zachwiać równowagi biologicznej w zbiorniku) nawet co 2 dni. Oczywiście dolewać wodę odstaną. W ten sposób sukcesywnie zaczniesz usuwać cysty, które nie znalazły żywiciela (w wyższej temperaturze nie idzie im to tak dobrze) a będzie to łatwiejsze bo w wyższej temperaturze zaczną się wylęgać szybciej.
To tyle jeśli chodzi o kulorzęska - oczywiście jak w przypadku wielu chorób metoda nie musi być skuteczna w 100% przypadków - jednak chemia to już tylko na totalnie beznadziejną sytuację.
Jakbyś jednak zastosowała chemię, to potem użyj do filtra przez jakiś czas wkład z węgla.
Jeśli to nie kulorzęsek, lub jednak on ale w stanie już bardzo zaawansowanym, to w zależności od tego jakie masz krewetki (i jak Ci na nich zależy) można by je odłowić nawet do wiaderka, w którym będzie jakiś mały filterek pracował. Grzałka nie jest konieczna (no chyba, że masz w pokoju ekstremalnie zimno) u mnie krewetki teraz w niektórych zbiornikach mają 17-18 stopni i jest ok.
Pamiętaj jednak by wpuszczając z powrotem krewetki do zbiornika przenosić je bez wody kilka razy (nie bezpośrednio, gdyż może w wodzie, w której będą być kulorzęsek i zabawa od nowa - mimo iż krewetkom bezpośrednio nie zagraża).
Najpierw postaraj się odpowiedzieć na pytania by upewnić się z czym masz do czynienia, potem poczytaj gdzieś o kulorzęsku (najważniejsze to wiedzieć z czym się walczy a nie od razu walczyć czym się da) a potem zdecyduj, czy to co napisałem ma sens i może mieć zastosowanie w Twojej sytuacji czy też może czegoś nie wziąłem pod uwagę.
BTW - miedź - w każdej postaci - może być szkodliwa dla krewetek. Nawet jeśli ich nie zabije, to może nawet doprowadzić do bezpłodności i innych problemów. Więc uważałbym.
Re: Chory Kiryśnik?
Podnieś temperaturę do 30-31 stopni i nie wlewaj chemii. Chemia to tak naprawdę ostateczność, utrzymaj taką temperaturę przez 3-4 dni i obserwuj ryby, jak będzie dobrze to codziennie obniżaj temperaturę co jeden dzień.
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
300 l
- Symphysodon Discus
- Corydoras Metae
- Corydoras Panda
- Ancistrus dolichopterus
300 l
- Symphysodon Discus
- Corydoras Metae
- Corydoras Panda
- Ancistrus dolichopterus
- LaSorciere
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 679
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
Marsz, tak, chodzi o kiryśnika czarnoplamego.
akwa ma 60l. Pływa w nim pare gupików, 2 mieczyki, 5 kirysów, kiryśnik, 4 glonojady, 3 ampularie, jedna krwawa helena, 3 krewetki amano, 2 krewetki filtrujące, nieznana ilość krewetek red cherry.2 raczki marmurkowe,8 neonów. Nie badam ph ale myślę ze mam wysokie - staram się zeby raczki marmurkowe były niebieskie, dlatego mam w akwa korzeń,wkłady torfowe etc.
temperaturę utrzymuję 25stopni.
Filtracja jest bardzo duża(mam parametry filtra pisać?)
silny nurt wody spowodowany 'brzęczkiem':)
Objawy występują jedynie u kiryśnika. jest osowiały, nie przegania kirysów jak zwykle żerujac, mało je jeżeli w ogóle coś ruszy....
Chemię kupiłam jakby co, czekam na Wasze instrukcje...
akwa ma 60l. Pływa w nim pare gupików, 2 mieczyki, 5 kirysów, kiryśnik, 4 glonojady, 3 ampularie, jedna krwawa helena, 3 krewetki amano, 2 krewetki filtrujące, nieznana ilość krewetek red cherry.2 raczki marmurkowe,8 neonów. Nie badam ph ale myślę ze mam wysokie - staram się zeby raczki marmurkowe były niebieskie, dlatego mam w akwa korzeń,wkłady torfowe etc.
temperaturę utrzymuję 25stopni.
Filtracja jest bardzo duża(mam parametry filtra pisać?)
silny nurt wody spowodowany 'brzęczkiem':)
Objawy występują jedynie u kiryśnika. jest osowiały, nie przegania kirysów jak zwykle żerujac, mało je jeżeli w ogóle coś ruszy....
Chemię kupiłam jakby co, czekam na Wasze instrukcje...
Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze
- MarSz
- Użytkownik
- Posty: 3892
- Rejestracja: 19 listopada 2012, 09:38
- Płeć: On
- Lokalizacja: Lubliniec/Częstochowa
Re: Chory Kiryśnik?
Hmm - ciągle nie ma pewności czy to kulorzęsek (z drugiej strony co innego może mieć tak oczywiste objawy).
Ja w pierwszej kolejności odłowiłbym go na kwarantannę jak najszybciej - jeśli to kulorzęsek i jeśli z jakiegoś niewiadomego powodu zaatakował tylko jego (na razie) a nie inne ryby (a trochę ich jest - zwłaszcza te mieczyki w tym litrażu)to w pierwszej kolejności wkrótce z niego wylęgną się cysty, które rozpłyną się po zbiorniku.
W akwarium (póki nie ma innych objawów na innych rybach) podniósł bym temperaturę do ok 28-29 stopni. To jeszcze całkiem bezpieczne.
Parametry filtra mi nie są potrzebne - chciałem tylko ocenić, czy nie grozi przyducha przy podniesieniu temperatury ale skoro masz dużą filtrację, ruch tafli wody a jeszcze napowietrzanie (choć to akurat mniej skuteczne niż ruch tafli) to można próbować z temperaturą do góry (cały czas trzeba mieć na uwadze jednak całkiem sporą obsadę jak na 60l).
Chemia może zaszkodzić wszystkim skorupiakom - więc ja bym zostawił jako ostateczność (ale wtedy raczki i krewetki out na czas kuracji - chyba, że Ci na nich nie zależy ale szkoda robić eksperymenty na zwierzętach).
Może niech się jeszcze ktoś wypowie - ja z kulorzęskiem nie miałem do czynienia conajmiej 5 lat a jak pamiętam, to nigdy chemii nie stosowałem).
Ja w pierwszej kolejności odłowiłbym go na kwarantannę jak najszybciej - jeśli to kulorzęsek i jeśli z jakiegoś niewiadomego powodu zaatakował tylko jego (na razie) a nie inne ryby (a trochę ich jest - zwłaszcza te mieczyki w tym litrażu)to w pierwszej kolejności wkrótce z niego wylęgną się cysty, które rozpłyną się po zbiorniku.
W akwarium (póki nie ma innych objawów na innych rybach) podniósł bym temperaturę do ok 28-29 stopni. To jeszcze całkiem bezpieczne.
Parametry filtra mi nie są potrzebne - chciałem tylko ocenić, czy nie grozi przyducha przy podniesieniu temperatury ale skoro masz dużą filtrację, ruch tafli wody a jeszcze napowietrzanie (choć to akurat mniej skuteczne niż ruch tafli) to można próbować z temperaturą do góry (cały czas trzeba mieć na uwadze jednak całkiem sporą obsadę jak na 60l).
Chemia może zaszkodzić wszystkim skorupiakom - więc ja bym zostawił jako ostateczność (ale wtedy raczki i krewetki out na czas kuracji - chyba, że Ci na nich nie zależy ale szkoda robić eksperymenty na zwierzętach).
Może niech się jeszcze ktoś wypowie - ja z kulorzęskiem nie miałem do czynienia conajmiej 5 lat a jak pamiętam, to nigdy chemii nie stosowałem).
- LaSorciere
- Wolontariusz Aqua Jura
- Posty: 679
- Rejestracja: 18 listopada 2012, 21:07
- Płeć: Ona
Re: Chory Kiryśnik?
dobra,odławiam kiryśnika...zobaczymy co dalej będzie....
ps. mieczyki na razie są wielkości neona. Potem zamierzałam go wydać...
ps. mieczyki na razie są wielkości neona. Potem zamierzałam go wydać...
Ignorantka, Sarkastyczna, Zakochana w ironii i czarnym humorze