
Nie minął jeszcze rok od założenia pierwszej solniczki, a już jest ciśnienie na więcej słonej wody.
Trzeba przyznać rację tym którzy mówili, że nie ma co się szczypać w mniejsze akwaria i zakładać od razu docelowe. Miała być kostka, powstało 120l w obiegu, ale to wszystko mało

Przyszedł czas na liczenie, myślenie i planowanie. Miało być oczywiście mnóstwo wody i w ogóle, jednak chyba zdrowy rozsądek zwyciężył.
Licząc siły na zamiary i biorąc pod uwagę to, żeby akwarium nie stało się ciężarem, a zawsze było przyjemnością zdecydowaliśmy się na 110x50x45. Ostatni wymiar to wysokość, kosztem powierzchni dna, przy litrażu prawie 250l. Do tego sump 112l 100x40x35 wys. Razem ze zbiornikiem na dolewkę, sump "właściwy" ma 80cm.
Ściany refugium zaplanowałam ze spienionego pcv, są wyższe niż potrzeba żeby osłonić resztę sumpa przed światłem z refugium.
Całość będzie stała na stelażu wysokości 77cm(razem z blatem)z profili 18x30, nogi w ilości sztuk pięć z profila 30x30. Odbudowany z przodu(drzwiczki na zawiasach)i prawego boku(płyta na magnesach).
Planuje wydłubać sobie odpieniacz na pompie aquabee 2000/1.
Pompa obiegowa to jebao 4000 choć teraz patrzę również na nowość czyli dcp 5000
Lampę również wydłubię sobie sam, na razie jeszcze nie myślałem nad tym, trzeba zamówić akwa

Trochę porysowałem, mniej więcej tak to bedzie wyglądać.
Może ktoś ma jakieś rady itp zapraszam do wypowiedzi
